Udostępnij
W tym roku urzędnicy zaskoczyli wszystkich i zaczęli konsultacje zmian w Budżecie Obywatelskim przed rozpoczęciem głosowania. Konsultacje zakończył się przed końcem głosowania. Szkoda, bo po ogłoszeniu fatalnej frekwencji internauci rzucili gradem pomysłów co zrobić lepiej.
„Może gdyby projekty faktycznie były wykonywane”
Główne przyczyny fatalnej frekwencji to zdaniem internautów słaba promocja i brak realizacji projektów. Skoro mieszkańcy piszą, że o głosowaniu nie wiedzieli a chętnie by zagłosowali, to sygnał dla urzędników, że coś robią nie tak. Obawiam się, że sygnał ten od lat do nich nie dociera. W końcu Budżet Obywatelski jakoś promują, a że nie dociera to do mieszkańców to już nie ich wina. Informacja o Budżecie Obywatelskim była np. w miejskim informatorze. Ten teoretycznie dociera do każdego mieszkańca Lublina. Teoretycznie, bo już raz zgłaszałem, że tak nie jest. Urzędników to nie obeszło. Skoro zapłacili, za to, że każdy dostał to na pewno każdy dostał. Nic to, że na takiej Dziesiątej kilkadziesiąt osób z bloków i domków sygnalizuje, że biuletynu na oczy nie widziało!
„Nie mam wiary, że głosowanie przełoży się na realizację projektu”
Niezrealizowane projekty to ogromna bolączka. Sam znam wiele osób, które przez to przestały głosować. Budżet Obywatelski to powinna być świętość dla każdego prodemokratycznego i obywatelskiego prezydenta. Oczywiście niektórych projektów nie da się zrealizować z przyczyn obiektywnych. Trzeba to jasno komunikować.
Wiele projektów nie doczekało się jednak realizacji bez powodu. Przykłady? Akademia Piłkarska Motoru Lublin. Prezydent stwierdził, że projektu wcale nie zrealizuje skoro taką zbuduje Jakubas. Szkopuł w tym, że prywatna inwestycja wcale nie musi być ogólnodostępna. Inna sprawa, że Jakubas zamierza wybudować budynek w zupełnie innym miejscu niż zakładał projekt.
Inny przykład? Modernizacja Wąwozu Rury. Na realizację czekają już trzy ogólnomiejskie projekty. Miały być zrealizowane w tym roku. Przetargu na roboty budowlane jeszcze nie ma.
Na realizację wciąż czekają też porzucone projekty z covidowego 2020 roku. Wtedy prezydent lekką ręką skreślił część z nich. Utracone zaufanie w Budżet Obywatelski bardzo ciężko będzie odzyskać.
Słabe projekty
Internauci zwrócili też uwagę na słabe projekty. – Remonty ulic i chodników? Naprawdę to jest coś o co trzeba się ubiegać przez głosowanie mieszkańców? – dopytuje Michał Olszewski. – Ciekawe, nietuzinkowe pomysły to strata czasu na pisanie projektu, nikt tego nie zauważy, nikt nie zrealizuje – odpowiada mu Szymon Furmaniak. Rzeczywiście urzędnicy ubijają dobre pomysły często już na etapie oceny formalnej. Inni wskazują na ich zdaniem absurdalność pomysłów. – Projekty były często całkowicie oderwane od rzeczywistości, wręcz śmieszne, typu:”karmniki dla ptaków pod każdym blokiem” – wskazał Marcin Polan. – Nic sensownego w mojej okolicy nie ma – wtóruje Wojciech Andrzejowicz. Gdzieś pomiędzy pojawiają się głosy, że projekty były bardzo skąpo opisane. – Projekty były kiepskie i słabo opisane. np. jeden z nich dotyczył „posadzenia drzew” ale już zupełnie nie precyzował gdzie rzeczywiście mają one trafić – wskazał Michał Olszewski.
Nieprzyjazny system do głosowania
Dużo głosów dotyczyło aplikacji do głosowania. Dwa lata temu urzędnicy postanowili opuścić zatoki zewnętrznej firmy (puszczając wszelkie umieszczone tam dane w cyfrowy niebyt) i stworzyć własny portal. Jak wyszło? Oddam jednak głos internautom.
– Kilka razy mnie wywaliło, trzeba było od nowa za każdym razem wpisywać dane, mail z kodem nie przychodził, a jak już przyszedł to strona zgłaszała ze upłynął czas – pisze Edy Śka. – Strona w tym roku jakaś wyjątkowo nieuprzejma, w praktyce najpierw sobie trzeba było znaleźć interesujące projekty (albo obok, w drugiej karcie), a potem wziąć się za głosowanie – wskazuje Wojciech Andrzejowicz. – Nieintuicyjny oraz nieprzyjazny proces głosowania – podsumował Piotr Wilk.
Problemy wypunktowała Monika Reigus:
1.Po wejściu na stronę do głosowania brakowało opisów projektów. Trzeba było się ich naszukać wśród wszystkich zgłoszonych.
2. Kilka razy pokazywało że podaję niewłaściwe dane choć podawałam właściwe.
3. Z pozycji telefonu było to nie do przebrnięcia.
Irytujące problemy potwierdzają także inni. – Dlaczego na liście mam np. projekty, które nie przeszły dalej i nie da się ich łatwo odfiltrować, to kompletnie nie wiem. Jak chcę głosować to powinienem widzieć tylko te, które są zakwalifikowane, a nie tracić czas na to czego i tak wesprzeć nie mogę. Nikt tam o UX nie zadbał niestety – dodaje Wojciech Andrzejowicz. Z własnego podwórka dodamy, że strona nie pozwala otwierać poszczególnych projektów w kartach. Podczas przeglądania nie możemy ich sobie otworzyć w tle!
Problemy seniorów, problemy młodzieży
– System głosowania internetowego jest zbyt skomplikowany. Osoby starsze mają z tym problem. Młodym się nie chce, bo to końcówka nr. PESEL i jakieś kody – sygnalizuje Irena Klekowska. To bardzo ważny problem: ilu młodych mieszkańców przyszłorocznej Europejskiej Stolicy Młodzieży nie głosowało w Budżecie Obywatelskim, bo nie zna swojego PESELu?
Powyższe głosy przekazaliśmy do Ratusza z prośbą o ustosunkowanie się.
Dodaj komentarz