var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"This is not a valid email address.","bwg_search_result":"There are no images matching your search.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Search","bwg_show_ecommerce":"Show Ecommerce","bwg_hide_ecommerce":"Hide Ecommerce","bwg_show_comments":"Show Comments","bwg_hide_comments":"Hide Comments","bwg_restore":"Restore","bwg_maximize":"Maximize","bwg_fullscreen":"Fullscreen","bwg_exit_fullscreen":"Exit Fullscreen","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Play","pause":"Pause","is_pro":"","bwg_play":"Play","bwg_pause":"Pause","bwg_hide_info":"Hide info","bwg_show_info":"Show info","bwg_hide_rating":"Hide rating","bwg_show_rating":"Show rating","ok":"Ok","cancel":"Cancel","select_all":"Select all","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
„W żaden sposób nie jesteśmy zależni od Zarządu Spółki”, „kierujemy się dobrem wszystkich pracowników” – zapewniają organizacje związkowe działające w MPK Lublin. To reakcja na nasz artykuł, w którym opisaliśmy realia pracy w miejskiej spółce.
– Katalog spraw jest bardzo obszerny – stwierdza Małgorzata Gregorowicz, przewodnicząca działającego w MPK Lublin Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej RP gdy pytamy ją o to, z jakimi problemami do jej organizacji zwracają się pracownicy. Ale o konkretach nie mówi. – Pracownicy zwracają się do nas w sprawach codziennego życia zawodowego m.in. wynagrodzeń, pomocy finansowej, przestrzegania przepisów oraz zasad bezpieczeństwa – stwierdza.
Warunków pracy w spółce i panującej tu atmosfery komentować nie chce: – W tak dużych spółkach pojawiają się niezgodności (interesów i te międzyludzkie). Jako organizacja związkowa staramy się zawsze znaleźć rozwiązania, które będą zadowalały pracowników i broniły ich interesu – stwierdza działaczka. Jak już pisaliśmy, jej mąż jest członkiem Rady Nadzorczej (przedstawiciel załogi) MPK Lublin. Dla firmy pracuje także jej córka.
E-mail od przewodniczącej dostaliśmy we wtorek o godz. 12.06. Kilka minut wcześniej przyszła odpowiedź na nasze pytania z od rzeczniczki MPK. A chwilę później wspólne stanowisko trzech organizacji związkowych działających w miejskiej spółce.
Kilka dni temu opisaliśmy atmosferę pracy i zależności panujące w MPK Lublin. – Jak będziesz potulny, to będziesz pracował i zarobisz. A jak zaczniesz pytać, to będziesz miał kłopoty – tak pracę w tej miejskiej spółce podsumował jeden z pracowników. Inni opowiadali o ciężkiej pracy kierowców, wyrabianiu nadgodzin, a także świetnej współpracy władz firmy z działającymi tam związkami zawodowymi.
MPK Lublin zatrudnia 653 kierowców, wszystkich pracowników jest 1255. Przez lata nikt się głośno nie skarżył, ale szalę goryczy przelała sprawa pana Mirosława. W MPK mężczyzna pracuje od kilku lat – ostatnio na stanowisku planisty. W organizacji codziennej pracy kierowców sprawdza się świetnie. Ale tej opinii kolegów z pracy szefowie spółki widocznie nie podzielali. Z dnia na dzień został przeniesiony – z powrotem do kabiny kierowcy. To tam kilka lat temu zaczynał swoją zawodową przygodę z MPK.
Próbował interweniować u obecnego prezesa MPK Bogdana Kołciuka. Usłyszał, że to nie on podejmował decyzję, a kierownicy działów. – Ale od innych słyszałem, że wszystko zostało zdecydowane na „II piętrze”. Tak się u nas mówi o zarządzie. W nieoficjalnej rozmowie potwierdził to mój dotychczasowy kierownik – opowiadał nam mężczyzna. Łączy tę sprawę ze zdarzeniem z 2022 toku, kiedy razem z kilkoma kolegami poszedł upomnieć się o 500 zł podwyżki. Zamiast odpowiedzi „nie” lub „tak” dostał wówczas po raz pierwszy oddelegowanie (wraz z drugim pracownikiem) na kierowcę. Prezesem spółki był wówczas Tomasz Fulara.
„Zmiany wynikają z lepszego zarządzania”
– Podjęte przez zarząd działania nie uderzają w żadnego pracownika, a jedynie wynikają z lepszego zarządzania. Na skutek reorganizacji, żaden z pracowników działu planowania nie stracił pracy, a jeden z nich, z uwagi na posiadane uprawnienia, został oddelegowany na trzy miesiące do pracy jako kierowca/przewóz osób niepełnosprawnych – tak przeniesienie pana Mirosława tłumaczy Weronika Opasiak, rzeczniczka MPK Lublin. Dodaje, że „w ocenie zarządu” te zmiany poprawią organizację czasu pracy kierowców. A to obecnie kluczowe, bo to właśnie przez brak kierowców pasażerowie miejskiej komunikacji spędzają na przystankach coraz więcej czasu. >>”Kpina z pasażerów” i „cała Polska się z nas śmieje” czyli nowy rozkład jazdy w Lublinie<<
Mieszkańcy Lublina skarżą się nie tylko na nowy rozkład jazdy, w którym kursów jest zbyt mało. Coraz częściej zdarza się też, że autobus czy trolejbus na przystanku się nie zjawia.
„Przystanek Gęsia II. Wczoraj nie przyjechał trolejbus 150 o 11.33. A dzisiaj 161 godz. 8 rano. Młodzi ludzie zamawiali Ubera, by zdążyć na zajęcia. A seniorka cierpliwie czekała na następny.” – to relacja sprzed dwóch dni jednego z pasażerów.
„Czytałam ten artykuł,czekając na Szmaragdowej na 160 w kierunku zalewu jeden trolejbus tej linii uciekł mi sprzed nosa, a drugi, który miał być pół godziny później, się nie pojawił. Doczekałam się na następne 160. Sterczałam więc na przystanku „ledwie” godzinę. Piękna zachęta do korzystania z transportu zbiorowego” – to jeden z ostatnich wpisów na naszym forum.
Za to, że autobus lub trolejbus nie przyjedzie na przystanek, na miejską spółkę Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego nakłada kary umowne. A kondycja MPK Lublin i tak nie jest najlepsza. Rok 2023 spółka zamknęła rekordową stratą 57,97 mln zł.
„Dokument miał charakter ogólny”
Dwa lata temu, kiedy Mirosława próbowano przenieść na stanowisko kierowcy, wstawiło się za nim 60 kierowców. Tym razem murem za kolegą stanęło znacznie więcej, bo 104. Tyle właśnie nazwisk widnieje pod pismem do prezesa Kołciuka. Ale dla szefa MPK nie ma to większego znaczenia.
– Złożony dokument podpisany został przez grupę kierowców i miał charakter ogólny, tj. nie zawierał danych kontaktowych do osób, z którymi można byłoby podjąć stosowne rozmowy w tym zakresie. Niemniej jednak pan prezes z pewnością odniesie się do przedmiotowego pisma i zawartych w nim sugestii podczas ogólnych spotkań z załogą spółki – informuje rzeczniczka.
Przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej Małgorzata Gregorowicz utrzymuje, że o sprawie pana Mirosława nie miała pojęcia. – Teraz już wiem – przyznaje. Ale decyzji zarządu oceniać nie zamierza. – Zmiany organizacyjne w Spółkach miejskich są wprowadzane dosyć często. W przypadku MPK Lublin w przeszłości wprowadzane były wielokrotnie. Czas pokaże, czy poprawią organizację pracy – stwierdza.
Kierowcy interweniowali też w Ratuszu. Napisali pismo do prezydenta miasta, Krzysztofa Żuka, ale sprawę przejął jego zastępca Tomasz Fulara i to on na początku września spotkał się z delegacją kierowców. Z naszych informacji wynika, że do dziś nie otrzymali żadnej odpowiedzi z Urzędu Miasta.
Oprócz Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej RP w spółce działają jeszcze dwa związki zawodowe: NSZZ Solidarność i Związek Zawodowy Kierowców i Obsługi Komunikacji. Podpisy trójki przewodniczących widnieją pod wspólnym stanowiskiem, w którym wyrażają „ogromne oburzenie” naszym artykułem LINK
„Zawarte w artykule treści są nieprawdziwe, subiektywne i nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości, a tym samym są krzywdzące dla pracowników, w tym kierowców. Niestety Pan Redaktor przedstawił jedynie opinie kilku anonimowych osób oraz jednego pracownika, który został oddelegowany do pracy na innym stanowisku, a nie fakty. Szkoda również, że Pan Redaktor nie podjął próby kontaktu z nami (kontaktowaliśmy się z przewodniczącą Gregorowicz- red.), w celu poznania naszego puntu widzenia w poruszonej sprawie Pana Mirosława. Nasuwa się zatem pytanie, co było faktycznym celem stworzenia wspominanego artykułu? W naszej ocenie miał on przedstawić MPK Lublin w negatywnym świetle oraz wzbudzić niepokój w załodze” – czytamy.
Tymczasem pracownicy mówili nam o tym, że związki są bliżej zarządu niż pracowników. Związki i zarząd to jedno – słyszeliśmy.
Dalej związkowcy zapewniają, że „w naszym przedsiębiorstwie związki zawodowe działają prężnie”, „w żaden sposób nie jesteśmy „zależni” od Zarządu Spółki”, „kierujemy się w szczególności dobrem wszystkich pracowników” i „sytuacja Spółki jest stabilna”.
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
No i jak tu nie mieć kurvicy.. znaczy się nerwów, kiedy w MPK Lublin wszystko kręci się wokół znajomości, a nie faktycznych warunków pracy. Związki zawodowe zapewniają, że „nie są zależni od Zarządu Spółki” – no jasne, przecież są tak niezależni, jak członkowie ich rodzin zatrudnieni w tej samej firmie. Szefowa związków? Jej mąż w Radzie Nadzorczej, a córka też pracuje w MPK. Pełna transparentność!!! 😀
Co mówią pracownicy? „Jak będziesz potulny, to zarobisz, a jak zaczniesz pytać, to będziesz miał kłopoty” – to podsumowuje całą atmosferę. A o czym związki nie chcą mówić? O realnych problemach pracowników! Nadgodziny, ciężkie warunki.
To wszystko to je+ana farsa. Kto tu faktycznie dba o pracowników, skoro ci mają wychodzić na potulnych baranków, żeby w ogóle pracować w spokoju? A prawdziwy problem to nie brak dialogu, ale ta patologia w spółce. MPK Lublin – rewolucja na pokaz, ale kiedy przychodzi co do czego, to mamy dramat ludzi, którzy harują za psie pieniądze, w złych warunkach i jeszcze muszą udawać, że wszystko jest w porządku. To jest qurwa dramat, że w mieście wojewódzkim, które ma szansę na kolejny prestiżowy tytuł, teraz „Europejska Stolica Kultury”, autobusy nie przyjeżdżają, a ludzie muszą się ratować taksówkami. Cała Polska się z nas śmieje – i słusznie, bo to, co tu się dzieje, to jeden wielki cyrk z rozkładem jazdy.
Nie będę się już wypowiadać w/s sytuacji wewnątrz mpk.
Fajnie by było, gdyby z komentami wjechali sami kierowcy. Problem tylko w tym, że w necie jako „kierowca” może się przedstawić każdy, jak np. K0łciuk.
PS. Zgłoszę tylko uwagę, że koncentrowanie całego cyklu wokół jednego przypadku personalnego z czasem może zacząć jawić się jako krucjata w imieniu „kolegi”.
PPS. Wygaszacz mpk ponoć dziś zaprezentował razem z fujarą nowy gadżet – autobus 2-przegubowy(!), które planuje zakupić. (więcej na konkurencyjnym portalu). No i co wy na to, malkontenci? Nie da rady już zaprzeczyć, że jest Rozwój. /s
Prawie 25-metrowy autobus w Lublinie – to jest naprawdę rewolucja.
I zgadnij co? Ten gigantyczny pojazd może zabrać niemal 200 pasażerów. Widać go z kosmosu. A kursów i tak będzie jeszcze mniej zanim go puszczą na stałe.
Dzisiaj rano policzyłem kursy linii 31 w zeszłym roku a z tym obecnym rokiem szkolnym.
Wniosek:
64 kursy linia 31 – rok szkolny 2023/2024;
53 kursy linia 31 – rok szkolny 2024/2025
11 kursów w dół. Ja prdl xdddd https://www.youtube.com/watch?v=8IBOO_JeeDk
Autobusy jeżdżą jak chcą- dziś po południu znów nie doczekałam się na 31, a przed południem zaliczyłam podłogę na skutek brawury kierowcy.
Nawet nie zwolnił….
Może to zainteresuje związkowców?
Jest już bardzo źle z tą komunikacją. Dwa razy wybrałam się gdzieś autobusem w ciągu dwóch miesięcy i za każdym razem któryś z kursów nie przyjechał. Albo mam pecha, albo tak (nie)jeżdżą teraz.
A czy oprócz przewodniczących związków, ktoś inny również dostrzega ich prężne działania, bo ja osobiście takowych, prócz pobierania składek, nie zauważyłem.
Jeżeli ktoś rozważa pracę w mpk jako kierowca to radzę dobrze się zastanowić. Pieniądze są tak mizerne że pożal się Boże. Podstawa to oczywiście najniższa krajowa a dorobić możesz dyżurami świątecznymi albo pracą 4h rano i 5 po południu- dzień masz rozwalony. Jak chcecie mieć pracę ale zeto życia to zapraszamy. Tam można co najwyżej złapać doświadczenie lub pójść na staż. Myślicie ze dlaczego mpk próbuję złowić nowych ludzi oferując darmowy kurs kat D ? Bo wzamian podpiszesz lojalkę na pracę przez 3 lata za psie pieniądze i nie będziesz mógł się zwolnić, bo inaczej zwrot pieniędzy.. Niech nikt nie kłamie że jest inaczej.
Niech związki nie pieprzą głupot nie robią nic. to też kierowców wina, bo siedzą w tych związkach płacą składkę i tych nierobow. Wypisać się, jak by zrobiła to odpowiednia ilość pracowników to wtedy przewodniczący związków stracili by przywilej przewodniczącego który nie musi pracować. Może wtedy coś zrozumieją
To może niech mpk wszystkich z biura od deleguje za kierownicę a nie daje im jeździć na umowę zlecenie, mysle że problem kierowców by się rozwiązał. W mpk masz układy to zarabiasz i każdy o tym wie, nic nowego . Koleś podpadł komuś i tyle z uprawnieniami do kierowania autobusem w biurach siedzi duzo
osób . A mpk ciągle narzeka że nie ma kierowców No ale ci w biurze to z układów temu by się trzeba było przyjrzeć
Związki zawodowe działające w MPK Lublin są w kieszeni pana prezesa.Poprzedni prezes pan Fulara opracował idealny model zarządzania firmą,związki stały się tubą propagandową prezesa,aprobującą wszelkie poczynania zarządu firmy.Co dostały w zamian?Zatrudnianie członków rodzin przewodniczących związków,mało tego prezes zadbał również aby państwo przewodniczący związków były osobami praktycznie nieusuwalnymi z ich pełnionych funkcji.W jaki sposób to działa?Nowy pracownik namawiany jest do zapisania się do związku obojętnie którego,w zamian dostaje 50groszy wiecej do stawki lub 1 złotówkę,oczywiście zapewnia się go że jeżeli będzie należał do związku przy każdej podwyżce płac związki zadbają aby jako związkowiec dostał więcej niż pracownik nienależący do związku.W zamian przy każdych wyborach na przewodniczącego związków lub do rady nadzorczej ma głosować na wskazane osoby.Ręka rękę myje i wszystko się kręci po myśli pana prezesa.Kierowcy nie bądźcie marionetkami w rękach prezesa i związków.Jeżeli naprawdę chcecie mieć swoich przedstawicieli wypiszcie się z działających związków,wybierzcie swoje niezależne związki z ludźmi którzy nie dadzą się kupić za posadki.Zobaczycie wtedy że wiele spraw które Was uwierają da się załatwić.
Kiedy w końcu pan prezes i podporządkowane mu związki zawodowe przejrzą na oczy że w MPK źle się dzieje?Kierowcy są eksploatowani ponad wszelką miarę,ci którzy chcą protestować są zastraszani przez kierownictwo oraz działające związki zawodowe,niepokorni są przesuwani w ramach reorganizacji lub oddelegowani na gorsze stanowiska pracy.Szukanie haków ,jeżdżenie nadzoru ruchu za niepokornymi kierowcami to jakaś patologia.
1255 pracowników w spółce której zadaniem jest przewożenie ludzi z czego 653 to kierowcy,czyli z 1255 pracowników 653 posiada prawo jazdy kat. D to nie oznacza że pracują jako kierowcy, a nawet jeżeli to tylko połowa trzeba dodać że to nie cała rzesza ludzi która przyczynia się do tego aby autobusy kursowały jest jeszcze MKK która dba o czystość pojazdów przystanków biur ochroną i jeszcze tam czymś no i Zarząd Transportu Miejskiego który zapewnia aby te autobusy i trolejbusy kursowały, jakie realne liczby by wyszły gdyby zliczyć tych wszystkich ludzi? Czy w spółce której zadaniem jest przewożenie ludzi większość nie powinni stanowc kierowcy na liniach ? Czy ze strata 57 mln zł można powiedzieć że sytuacja jest stabilna?
A może to działanie związane z brakiem wykonanych kursów ma głębsze dno dwie gdyż tak naprawdę nic się w tę stronę nie robi /a przeprasza działa dział marketingu w Mpk trzeba się wykazać przychodza na kurs nowi później szkolenie stanowisko we i zastaje garstka 2-3 osoby reszta rozlicza zobowiązanie i w świat/Firmy MPK i Irex nie wykonują kursów to trzeba rozpisać przetarg na przewóz pasażerów w Lublinie /a zaprzyjaźniona firma która podnajmuje zajezdnię Głusk właśnie z dużym długiem do miasta w którym kończy zlecenie transportowe nad morzem będzie miała ludzi i wozy kierowcy w niej to nie tylko Polacy /no i mamy zwycięzcę. Związki na pytanie co zrobić z syfem w toalecie na Porębie mówią WIEMY – i nic nie robiemy masowa się od razu.Sprawa poruszana to zaledwie promil bo poukładany jest świat
@KzpZ
Bardzo słuszna decyzja.
Problem polega na tym, że – z tego co wiem – zarząd promuje zatrudnienie w nadgodzinach i nawet (ponoć) płaci za nie wyższe stawki, stąd część kierowców wręcz się bije o nadgodziny.
Tylko oddolnie zorganizowane, niesterowane związki mogłyby położyć kres tej zinstytucjonalizowanej patologii. Godziwa płaca za normalne godziny pracy – o to powinny walczyć związki, a nie o to, kogo spotka „nagroda” w postaci dodatkowych godzin. Panom na Folwarku należy powiedzieć zdecydowane NIE.
MPK Lublin zatrudnia 653 kierowców a wszystkich pracowników jest 1255? Załóżmy 100 osób to mechanicy i obsługa taboru, więc pozostałe 400 osób to są biura, tak??? Czy naprawdę aż tyle osób w biurach w firmie transportowej jest potrzebne??? Druga sprawa, pan Filara, były prezes MPK który rozpoczał „pozytywne zmiany” w MPK jest zastępcą prezydenta Żuka i on zajął się rozwiązaniem problemów w MPK??? Komedia. Od września dojazd do pracy komunikacją miejską to porażka, rozkłady niby lepsze a jest gorzej (mniej kursów, zabrane linie, małe autobusy), do tego brak kursów trolejbusów, które istnieją w rozkładzie a fizycznie nie przyjezdzają i w efekcie spóźniam się do pracy. Pora wrócić do jazdy swoim samochodem. Brawo nowe zmiany. Może kiedyś lubelskie MPK wyjdzie z tego PRL-u, w którym się zatrzymało. A, jeszcze ten idiotyczny pomysł zakupu 2-przegubowego autobusu na lubelskie ulice-oby to był żart prima-aprilisowy. Współczuję kierowcom MPK, czyli ludziom, których pracę (lub jej brak) faktycznie widać na lubelskich ulicach.
Oj chciałbym zobaczyć statystyki, ile kierowców w rzeczywistości przesiądzie się z auta do autobusu w ramach europejskiego tygodnia zrównoważonego transportu. Niezłe jaja by były, gdyby okazało się, że góra kilka tysięcy ludu 😂 Ah, Lublin miasto inspiracji, ale tylko na papierze!
Artykul zawiera lokowanie produktu „Kolesiostwo pana Skomry wobec zwolnionego kolegi z Gazety pana Mirosława N”…Mirosław N. Mgr prawa ,dziennikarz Gazety,zwolniony z tejże Gazety ,zatrudniony jako kierowca MPK w 2017 r z miłości do komunikacji? Wątpię…Człowiek z ambicjami lecz chyba z wygórowanymi ,skoro kształcąc się przez 5 lat na KUL-u na kierunku prawa,kończy jako kierowca w MPK….czyli coś z nim jest nie tak….Panie Mirosławie może czas położyć uszy po sobie i nie słuchać pań lubiących cudzych mężów ,a wtedy życie w tej firmie będzie wyglądało na bardziej przyjemne.
Widzący…kilka uwag:
– Mirosław N. nigdy nie był dziennikarzem,
– nad wygórowane ambicje przedkłada wartości bardziej uniwersalne,
– uszu nigdy nie kładł po sobie właśnie ze względu na te wartości,
– słucha tylko własnej żony,
– jest zwolennikiem realnie przyjemnego życia, a nie życia, które „ma wyglądać przyjemnie”,
– skrót „mgr” zawsze małą literą, chyba, że jest na początku zdania panie Widzący, a w zasadzie Niedowidzący.
@Widz z mpk, @Widzacy
widać, że wiele wiele wiecie o Empeka, może tak więcej pikantnych szczegółów, bo ciekawi jesteśmy czy seksualne wątki mają wpływ na organizację powiązań z „ważnymi” tej firmy he,he :D:D:D.
Ps. Ciekawe kto komu i co masował albo masuje , że awansuje;)
Widać że @widzacy to przedstawiciel grupy empekowców trzymającej władzę.
” Czas położyć uszy po sobie (…) a wtedy życie w tej firmie będzie wyglądało na bardziej przyjemne”
– czyż nie o tym były właśnie te artykuły?
Ps Dobry cytat na tytuł trzeciego „odcinka” o warunkach pracy w mpk
@widzacy
Zastanawiające jak dużo wiesz na temat życia prywatnego pana Mirosława. O takich szczegółach zazwyczaj wiedzą tylko nieliczni. Koledzy, przyjaciele lub bliscy znajomi. Przypuszczam że należysz do tz pseudo kolegów. Wiemy kim jesteś. Następnym razem gdy będziesz chciał cokolwiek napisać na jego temat wytrzyj sobie gębę i i otrzep kolana zanim wymienisz imię człowieka któremu nie dorównujesz. kim są dla ciebie kierowcy?? Grupą niewykształconych debili?? Robolami którzy nie myślą,i zrobią wszystko dla kasy. Mylisz się.
@widzący piszesz że pan Mirosław to człowiek z wybujałym i ambicjami który kończy w MPK jako kierowca. A kim ty jesteś???. W jaki sposób i przy użyciu jakich metod robisz karierę???
faktycznie życie w tej firmie byłoby lepsze ale bez takich jak ty.
@widzacy
włączanie do sporu osób nie związanych z sytuacją w MPK jest jednym wielkim sku….
pamiętaj że wszystko co raz zostało zapisane w sieci nie ginie.
My wiemy kto jest smakoszem i czego. Żadna już tajemnica.
Ej ty widzący czy też niewidzący. Masz pytania zapraszam. Masz odwagę pisać o czymś o czym nie masz zielonego pojęcia. Piszesz ale nie podajesz swojego imienia. Bohater.
Zapraszam .
Znowu happeningi na dworcu a autobusy co 60 minut jak na wsi. Chore miasto.
I znowu wysyp motocyklistów całą niedzielę ich słyszę.
Jak ma nie być jak komunikacja to przeróbka
To jest niesamowity absurd. Obchody Europejskiego Tygodnia Mobilności pod Dworcem Metropolitalnym to komedia, w której nie ma miejsca na rzeczywiste problemy mieszkańców. Gry, zabawy, zwiedzanie – a komunikacja miejska? Znikoma! Autobusy jeżdżą co 60 minut, jakby nikt nie pomyślał o tym, że Lublin to wielkie miasto.
300 tysięcy mieszkańców, plus turyści, a na to wszystko mamy takie dziadostwo w komunikacji. Jak to możliwe, że na darmowe przejazdy nie ma funduszy, ale na festiwale i atrakcje zawsze się znajdą? Kierowcy jeżdżą za darmo, ale co z tego, skoro nie ma gdzie jeździć?
To jest frustracja w czystej postaci. Mamy fajerwerki na pokaz, a w rzeczywistości znikomy wybór transportu. Smutne, że po tylu latach wciąż nic się nie zmienia. Zamiast rozwoju, mamy tylko dekoracje, a mieszkańcy muszą znosić to gówno. Jak można ignorować potrzeby ludzi, którzy żyją w tym mieście? Smutne to, a do tego żałosne.
Pan M. poleciał ze wszystkimi w balona. sam pooczerniał związki zawodowecz snikomu nie powiedział że sam wystosował pismo że prosi o objęcie go ochroną. Jeszcze wciąga kierowców w swoją wyimaginowaną wojenkę, którą tak napawdę sam wywołał.
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
No i jak tu nie mieć kurvicy.. znaczy się nerwów, kiedy w MPK Lublin wszystko kręci się wokół znajomości, a nie faktycznych warunków pracy. Związki zawodowe zapewniają, że „nie są zależni od Zarządu Spółki” – no jasne, przecież są tak niezależni, jak członkowie ich rodzin zatrudnieni w tej samej firmie. Szefowa związków? Jej mąż w Radzie Nadzorczej, a córka też pracuje w MPK. Pełna transparentność!!! 😀
Co mówią pracownicy? „Jak będziesz potulny, to zarobisz, a jak zaczniesz pytać, to będziesz miał kłopoty” – to podsumowuje całą atmosferę. A o czym związki nie chcą mówić? O realnych problemach pracowników! Nadgodziny, ciężkie warunki.
To wszystko to je+ana farsa. Kto tu faktycznie dba o pracowników, skoro ci mają wychodzić na potulnych baranków, żeby w ogóle pracować w spokoju? A prawdziwy problem to nie brak dialogu, ale ta patologia w spółce. MPK Lublin – rewolucja na pokaz, ale kiedy przychodzi co do czego, to mamy dramat ludzi, którzy harują za psie pieniądze, w złych warunkach i jeszcze muszą udawać, że wszystko jest w porządku. To jest qurwa dramat, że w mieście wojewódzkim, które ma szansę na kolejny prestiżowy tytuł, teraz „Europejska Stolica Kultury”, autobusy nie przyjeżdżają, a ludzie muszą się ratować taksówkami. Cała Polska się z nas śmieje – i słusznie, bo to, co tu się dzieje, to jeden wielki cyrk z rozkładem jazdy.
Nie będę się już wypowiadać w/s sytuacji wewnątrz mpk.
Fajnie by było, gdyby z komentami wjechali sami kierowcy. Problem tylko w tym, że w necie jako „kierowca” może się przedstawić każdy, jak np. K0łciuk.
PS. Zgłoszę tylko uwagę, że koncentrowanie całego cyklu wokół jednego przypadku personalnego z czasem może zacząć jawić się jako krucjata w imieniu „kolegi”.
PPS. Wygaszacz mpk ponoć dziś zaprezentował razem z fujarą nowy gadżet – autobus 2-przegubowy(!), które planuje zakupić. (więcej na konkurencyjnym portalu). No i co wy na to, malkontenci? Nie da rady już zaprzeczyć, że jest Rozwój. /s
Prawie 25-metrowy autobus w Lublinie – to jest naprawdę rewolucja.
I zgadnij co? Ten gigantyczny pojazd może zabrać niemal 200 pasażerów. Widać go z kosmosu. A kursów i tak będzie jeszcze mniej zanim go puszczą na stałe.
Dzisiaj rano policzyłem kursy linii 31 w zeszłym roku a z tym obecnym rokiem szkolnym.
Wniosek:
64 kursy linia 31 – rok szkolny 2023/2024;
53 kursy linia 31 – rok szkolny 2024/2025
11 kursów w dół. Ja prdl xdddd
https://www.youtube.com/watch?v=8IBOO_JeeDk
Autobusy jeżdżą jak chcą- dziś po południu znów nie doczekałam się na 31, a przed południem zaliczyłam podłogę na skutek brawury kierowcy.
Nawet nie zwolnił….
Może to zainteresuje związkowców?
Jest już bardzo źle z tą komunikacją. Dwa razy wybrałam się gdzieś autobusem w ciągu dwóch miesięcy i za każdym razem któryś z kursów nie przyjechał. Albo mam pecha, albo tak (nie)jeżdżą teraz.
,,Sytuacja spółki jest Stabilna”-Gratuluję dobrego samopoczucia związkowcom.
A czy oprócz przewodniczących związków, ktoś inny również dostrzega ich prężne działania, bo ja osobiście takowych, prócz pobierania składek, nie zauważyłem.
Jeżeli ktoś rozważa pracę w mpk jako kierowca to radzę dobrze się zastanowić. Pieniądze są tak mizerne że pożal się Boże. Podstawa to oczywiście najniższa krajowa a dorobić możesz dyżurami świątecznymi albo pracą 4h rano i 5 po południu- dzień masz rozwalony. Jak chcecie mieć pracę ale zeto życia to zapraszamy. Tam można co najwyżej złapać doświadczenie lub pójść na staż. Myślicie ze dlaczego mpk próbuję złowić nowych ludzi oferując darmowy kurs kat D ? Bo wzamian podpiszesz lojalkę na pracę przez 3 lata za psie pieniądze i nie będziesz mógł się zwolnić, bo inaczej zwrot pieniędzy.. Niech nikt nie kłamie że jest inaczej.
Niech związki nie pieprzą głupot nie robią nic. to też kierowców wina, bo siedzą w tych związkach płacą składkę i tych nierobow. Wypisać się, jak by zrobiła to odpowiednia ilość pracowników to wtedy przewodniczący związków stracili by przywilej przewodniczącego który nie musi pracować. Może wtedy coś zrozumieją
To może niech mpk wszystkich z biura od deleguje za kierownicę a nie daje im jeździć na umowę zlecenie, mysle że problem kierowców by się rozwiązał. W mpk masz układy to zarabiasz i każdy o tym wie, nic nowego . Koleś podpadł komuś i tyle z uprawnieniami do kierowania autobusem w biurach siedzi duzo
osób . A mpk ciągle narzeka że nie ma kierowców No ale ci w biurze to z układów temu by się trzeba było przyjrzeć
Związki zawodowe działające w MPK Lublin są w kieszeni pana prezesa.Poprzedni prezes pan Fulara opracował idealny model zarządzania firmą,związki stały się tubą propagandową prezesa,aprobującą wszelkie poczynania zarządu firmy.Co dostały w zamian?Zatrudnianie członków rodzin przewodniczących związków,mało tego prezes zadbał również aby państwo przewodniczący związków były osobami praktycznie nieusuwalnymi z ich pełnionych funkcji.W jaki sposób to działa?Nowy pracownik namawiany jest do zapisania się do związku obojętnie którego,w zamian dostaje 50groszy wiecej do stawki lub 1 złotówkę,oczywiście zapewnia się go że jeżeli będzie należał do związku przy każdej podwyżce płac związki zadbają aby jako związkowiec dostał więcej niż pracownik nienależący do związku.W zamian przy każdych wyborach na przewodniczącego związków lub do rady nadzorczej ma głosować na wskazane osoby.Ręka rękę myje i wszystko się kręci po myśli pana prezesa.Kierowcy nie bądźcie marionetkami w rękach prezesa i związków.Jeżeli naprawdę chcecie mieć swoich przedstawicieli wypiszcie się z działających związków,wybierzcie swoje niezależne związki z ludźmi którzy nie dadzą się kupić za posadki.Zobaczycie wtedy że wiele spraw które Was uwierają da się załatwić.
Kiedy w końcu pan prezes i podporządkowane mu związki zawodowe przejrzą na oczy że w MPK źle się dzieje?Kierowcy są eksploatowani ponad wszelką miarę,ci którzy chcą protestować są zastraszani przez kierownictwo oraz działające związki zawodowe,niepokorni są przesuwani w ramach reorganizacji lub oddelegowani na gorsze stanowiska pracy.Szukanie haków ,jeżdżenie nadzoru ruchu za niepokornymi kierowcami to jakaś patologia.
Jak mówią, tak mówią. Dobrze, że się nie odcinają od własnych za przeproszeniem członków.
1255 pracowników w spółce której zadaniem jest przewożenie ludzi z czego 653 to kierowcy,czyli z 1255 pracowników 653 posiada prawo jazdy kat. D to nie oznacza że pracują jako kierowcy, a nawet jeżeli to tylko połowa trzeba dodać że to nie cała rzesza ludzi która przyczynia się do tego aby autobusy kursowały jest jeszcze MKK która dba o czystość pojazdów przystanków biur ochroną i jeszcze tam czymś no i Zarząd Transportu Miejskiego który zapewnia aby te autobusy i trolejbusy kursowały, jakie realne liczby by wyszły gdyby zliczyć tych wszystkich ludzi? Czy w spółce której zadaniem jest przewożenie ludzi większość nie powinni stanowc kierowcy na liniach ? Czy ze strata 57 mln zł można powiedzieć że sytuacja jest stabilna?
Spółka transportowa a tylko połowa pracowników to kierowcy???? Co robi pozostałe 600 osób???? To jakiś PRL.
Nadgodziny? Jeżeli wycofasz pozwolenie na pracę w nadgodzinach to mogą cmoknąć.Ja jako młody kierowca od razu nie podpisywałem i co?
A może to działanie związane z brakiem wykonanych kursów ma głębsze dno dwie gdyż tak naprawdę nic się w tę stronę nie robi /a przeprasza działa dział marketingu w Mpk trzeba się wykazać przychodza na kurs nowi później szkolenie stanowisko we i zastaje garstka 2-3 osoby reszta rozlicza zobowiązanie i w świat/Firmy MPK i Irex nie wykonują kursów to trzeba rozpisać przetarg na przewóz pasażerów w Lublinie /a zaprzyjaźniona firma która podnajmuje zajezdnię Głusk właśnie z dużym długiem do miasta w którym kończy zlecenie transportowe nad morzem będzie miała ludzi i wozy kierowcy w niej to nie tylko Polacy /no i mamy zwycięzcę. Związki na pytanie co zrobić z syfem w toalecie na Porębie mówią WIEMY – i nic nie robiemy masowa się od razu.Sprawa poruszana to zaledwie promil bo poukładany jest świat
@KzpZ
Bardzo słuszna decyzja.
Problem polega na tym, że – z tego co wiem – zarząd promuje zatrudnienie w nadgodzinach i nawet (ponoć) płaci za nie wyższe stawki, stąd część kierowców wręcz się bije o nadgodziny.
Tylko oddolnie zorganizowane, niesterowane związki mogłyby położyć kres tej zinstytucjonalizowanej patologii. Godziwa płaca za normalne godziny pracy – o to powinny walczyć związki, a nie o to, kogo spotka „nagroda” w postaci dodatkowych godzin. Panom na Folwarku należy powiedzieć zdecydowane NIE.
Może związki powiedzą, co takiego przez ostatnie 5 lat, zrobiły dla kierowców?
MPK Lublin zatrudnia 653 kierowców a wszystkich pracowników jest 1255? Załóżmy 100 osób to mechanicy i obsługa taboru, więc pozostałe 400 osób to są biura, tak??? Czy naprawdę aż tyle osób w biurach w firmie transportowej jest potrzebne??? Druga sprawa, pan Filara, były prezes MPK który rozpoczał „pozytywne zmiany” w MPK jest zastępcą prezydenta Żuka i on zajął się rozwiązaniem problemów w MPK??? Komedia. Od września dojazd do pracy komunikacją miejską to porażka, rozkłady niby lepsze a jest gorzej (mniej kursów, zabrane linie, małe autobusy), do tego brak kursów trolejbusów, które istnieją w rozkładzie a fizycznie nie przyjezdzają i w efekcie spóźniam się do pracy. Pora wrócić do jazdy swoim samochodem. Brawo nowe zmiany. Może kiedyś lubelskie MPK wyjdzie z tego PRL-u, w którym się zatrzymało. A, jeszcze ten idiotyczny pomysł zakupu 2-przegubowego autobusu na lubelskie ulice-oby to był żart prima-aprilisowy. Współczuję kierowcom MPK, czyli ludziom, których pracę (lub jej brak) faktycznie widać na lubelskich ulicach.
Oj chciałbym zobaczyć statystyki, ile kierowców w rzeczywistości przesiądzie się z auta do autobusu w ramach europejskiego tygodnia zrównoważonego transportu. Niezłe jaja by były, gdyby okazało się, że góra kilka tysięcy ludu 😂 Ah, Lublin miasto inspiracji, ale tylko na papierze!
Artykul zawiera lokowanie produktu „Kolesiostwo pana Skomry wobec zwolnionego kolegi z Gazety pana Mirosława N”…Mirosław N. Mgr prawa ,dziennikarz Gazety,zwolniony z tejże Gazety ,zatrudniony jako kierowca MPK w 2017 r z miłości do komunikacji? Wątpię…Człowiek z ambicjami lecz chyba z wygórowanymi ,skoro kształcąc się przez 5 lat na KUL-u na kierunku prawa,kończy jako kierowca w MPK….czyli coś z nim jest nie tak….Panie Mirosławie może czas położyć uszy po sobie i nie słuchać pań lubiących cudzych mężów ,a wtedy życie w tej firmie będzie wyglądało na bardziej przyjemne.
Dzień Bez Samochodu, czy Dzień Pieszego Pasażera?
https://m.youtube.com/shorts/oE3vAnw0BtI
Widzący…kilka uwag:
– Mirosław N. nigdy nie był dziennikarzem,
– nad wygórowane ambicje przedkłada wartości bardziej uniwersalne,
– uszu nigdy nie kładł po sobie właśnie ze względu na te wartości,
– słucha tylko własnej żony,
– jest zwolennikiem realnie przyjemnego życia, a nie życia, które „ma wyglądać przyjemnie”,
– skrót „mgr” zawsze małą literą, chyba, że jest na początku zdania panie Widzący, a w zasadzie Niedowidzący.
@Widz z mpk, @Widzacy
widać, że wiele wiele wiecie o Empeka, może tak więcej pikantnych szczegółów, bo ciekawi jesteśmy czy seksualne wątki mają wpływ na organizację powiązań z „ważnymi” tej firmy he,he :D:D:D.
Ps. Ciekawe kto komu i co masował albo masuje , że awansuje;)
Widać że @widzacy to przedstawiciel grupy empekowców trzymającej władzę.
” Czas położyć uszy po sobie (…) a wtedy życie w tej firmie będzie wyglądało na bardziej przyjemne”
– czyż nie o tym były właśnie te artykuły?
Ps Dobry cytat na tytuł trzeciego „odcinka” o warunkach pracy w mpk
Gregorowicz ? Jej mąż fascynował się pozaziemskimi cywilizacjami; widocznie ona też buja poza światem…
@widzacy
Zastanawiające jak dużo wiesz na temat życia prywatnego pana Mirosława. O takich szczegółach zazwyczaj wiedzą tylko nieliczni. Koledzy, przyjaciele lub bliscy znajomi. Przypuszczam że należysz do tz pseudo kolegów. Wiemy kim jesteś. Następnym razem gdy będziesz chciał cokolwiek napisać na jego temat wytrzyj sobie gębę i i otrzep kolana zanim wymienisz imię człowieka któremu nie dorównujesz. kim są dla ciebie kierowcy?? Grupą niewykształconych debili?? Robolami którzy nie myślą,i zrobią wszystko dla kasy. Mylisz się.
@widzący piszesz że pan Mirosław to człowiek z wybujałym i ambicjami który kończy w MPK jako kierowca. A kim ty jesteś???. W jaki sposób i przy użyciu jakich metod robisz karierę???
faktycznie życie w tej firmie byłoby lepsze ale bez takich jak ty.
@widzacy
włączanie do sporu osób nie związanych z sytuacją w MPK jest jednym wielkim sku….
pamiętaj że wszystko co raz zostało zapisane w sieci nie ginie.
My wiemy kto jest smakoszem i czego. Żadna już tajemnica.
Ej ty widzący czy też niewidzący. Masz pytania zapraszam. Masz odwagę pisać o czymś o czym nie masz zielonego pojęcia. Piszesz ale nie podajesz swojego imienia. Bohater.
Zapraszam .
Znowu happeningi na dworcu a autobusy co 60 minut jak na wsi. Chore miasto.
I znowu wysyp motocyklistów całą niedzielę ich słyszę.
Jak ma nie być jak komunikacja to przeróbka
To jest niesamowity absurd. Obchody Europejskiego Tygodnia Mobilności pod Dworcem Metropolitalnym to komedia, w której nie ma miejsca na rzeczywiste problemy mieszkańców. Gry, zabawy, zwiedzanie – a komunikacja miejska? Znikoma! Autobusy jeżdżą co 60 minut, jakby nikt nie pomyślał o tym, że Lublin to wielkie miasto.
300 tysięcy mieszkańców, plus turyści, a na to wszystko mamy takie dziadostwo w komunikacji. Jak to możliwe, że na darmowe przejazdy nie ma funduszy, ale na festiwale i atrakcje zawsze się znajdą? Kierowcy jeżdżą za darmo, ale co z tego, skoro nie ma gdzie jeździć?
To jest frustracja w czystej postaci. Mamy fajerwerki na pokaz, a w rzeczywistości znikomy wybór transportu. Smutne, że po tylu latach wciąż nic się nie zmienia. Zamiast rozwoju, mamy tylko dekoracje, a mieszkańcy muszą znosić to gówno. Jak można ignorować potrzeby ludzi, którzy żyją w tym mieście? Smutne to, a do tego żałosne.
to tego burd-elu powinien wejść NIK, miałby co robić.
Pan M. poleciał ze wszystkimi w balona. sam pooczerniał związki zawodowecz snikomu nie powiedział że sam wystosował pismo że prosi o objęcie go ochroną. Jeszcze wciąga kierowców w swoją wyimaginowaną wojenkę, którą tak napawdę sam wywołał.