Wesprzyj Kontakt

15 minuty czytania  •  04.08.2024 13:46

Co Czarnek dał odbierze Mucha? Związane z kurią stowarzyszenie Anthill może stracić olbrzymie pieniądze

Udostępnij

Gdy sięga po półtora miliona złotych z programu Willa Plus, działa zaledwie od roku. Dotację dostaje wbrew opinii ministerialnych ekspertów. Dziś lubelskie Stowarzyszenie Anthill musi liczyć się tym, że część lub całość pieniędzy będzie musiało oddać. Nie chce być też kojarzone jednoznacznie z lubelską archidiecezją.

Anthill to jedna z trzech lubelskich organizacji, które znalazły się na celowniku nowego kierownictwa Ministerstwa Edukacji, gdy to kilka miesięcy po wyborach wzięło pod lupę programy grantowe z czasów ówczesnego szefa resortu, dziś lubelskiego posła PiS Przemysława Czarnka.

Mucha: Odzyskujemy miliony

– Program ten w ogromnej części był zaprojektowany jako przestępstwa wyłudzenia i oszustwa – tak o programie „Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty”, powszechnie znanym jako Willa Plus, mówiła na konferencji prasowej pod koniec czerwca Joanna Mucha. Audyt objął też drugi program – Inwestycje w oświacie. – Stąd 70 proc. środków trafiło do związków wyznaniowych – grzmiała wiceminister z Lublina.

Chodzi o diecezje, parafie i zakony (pełna lista beneficjentów na końcu tekstu). 100 mln zł trafiło do 145 różnych podmiotów. Z obdarowanych publicznymi pieniędzmi diecezji najwyższą dotację dostała Archidiecezja Lubelska. To 1 mln 500 tys. zł na „zakup niezbędnego wyposażenia w celu zapewnienia bezpieczeństwa uczniom i pracownikom XXI LO w Lublinie”. To popularne katolickie liceum w Lublinie, znane jako Biskupiak, które za ministra Czarnka zostało doinwestowane jak żadna inna lubelska szkoła.

– Wiele wniosków w ogóle nie było czytanych. Wiele nie było rozpatrywanych. Inne miały niewypełnione rubryki, puste strony. Mimo to, i negatywnej oceny ekspertów, były przyznawane środki finansowe – mówiła Joanna Mucha, wiceminister edukacji.

„To nie jest polowanie na czarownice”

Kontrole w siedzibach beneficjentów programu Willa Plus ruszyły w marcu. Na zlecenie MEN prowadzi je zewnętrzna firma. W pierwszej kolejności sprawdzane są fundacje z najmniejszym doświadczeniem w oświacie, które dostały najwyższe kwoty choć eksperci ich wnioski ocenili negatywnie.

Weryfikacji poddano dziesięć organizacji, które łącznie dostały 19 mln. W przygotowaniu mamy kolejne wnioski o zwrot dotacji – ogłosiła Mucha. I wymieniła kilka podmiotów z terenu naszego województwa: Polski Związek Łowiecki w Zamościu, Fundacja pod Damaszkiem i Stowarzyszenie Anthill. Jednocześnie dodała, że OSP w Ostrowie Lubelskim słusznie dostała 750 tys. zł. – Nie ma tu więc żadnego polowania na czarownice; tam, gdzie wnioski są poprawnie złożone i poprawnie rozliczone, nie mamy żadnych wątpliwości – zapewniała Mucha.

Pytam resort edukacji o lubelskie organizacje: PZŁ w Zamościu oraz zarejestrowane w Lublinie Fundację pod Damaszkiem i Stowarzyszenie Anthill. Słyszę, że wszystkie trzy „poddały się kontroli„, a w związku „z ostatecznym wynikiem kontroli (…) wszczęty zostanie tryb postępowania administracyjnego zmierzający do zwrotu dotacji lub jej części”.

– Nie mamy żadnych informacji zwrotnych z ministerstwa. Nie udało nam się też tam dodzwonić – mówi mi Bartosz Niewiadomski, prezes lubelskiego Stowarzyszenia Anthill, pytany o losy grantu z Willa Plus. – Dostaliśmy jedynie prośbę o wyjaśnienie, jak przebiegał proces ofertowy. Już po konferencji, choć pismo datowane było na czas przed konferencją (wiceminister edukacji Joanny Muchy – red.). A potem już nic. Rzeczywiście wcześniej był audyt, przyjechali panowie, którzy zapoznali się z dokumentacją. Ale nic negatywnego z tej kontroli nie wynikło – zapewnia.

Z odpowiedzi Wydziału Informacyjno-Prasowy MEN wynika, że spać spokojnie mogą za to inne podmioty, które swego czasu skorzystały z hojności ministra Czarnka. „Rozliczone zostały” Diakonia Ruchu Światło Życie Archidiecezji Lubelskiej, Nałęczowska Fundacja Muzyczna, Stowarzyszenie OSP Jakubowice Konińskie. – Jedynie Stowarzyszenie Aktywizacji Polesia Lubelskiego nie ma jeszcze jasnej sytuacji w zakresie rozliczenia – podaje MEN. A w odpowiedzi na kolejne z pytań przyznaje: – W programie „Inwestycje w Oświacie” nie zostało do tej pory wszczęte żadne postępowanie administracyjne wobec podmiotu z województwa lubelskiego skutkujące wydaniem decyzji o zwrocie dotacji.

WILLA PLUS – OCENY MINUS
Bomba wybuchła w lutym zeszłego roku, gdy dziennikarze TVN 24 Justyna Suchecka i Piotr Szostak ujawnili, że szereg wniosków organizacji, które dostały ogromne dotacje z rządowego programu Willa Plus, na pierwszym etapie została oceniona przez ekspertów negatywnie. Wśród kilkunastu takich podmiotów znalazło się kilka organizacji z naszego województwa.

  • POLSKI ZWIĄZEK ŁOWIECKI W ZAMOŚCIU – wnioskował o 4 979 534 zł, dostał 1 000 000 zł na „centrum edukacji ekologicznej„. Eksperci oceniający wniosek wytknęli zbyt wysokie koszty czyli „4 szt. multimedialnych stanowisk dydaktycznych” na kwotę prawie 250 tys. zł i brak doświadczenia myśliwych w rozliczaniu „tak wysokich dotacji”.
  • OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA W OSTROWIE LUBELSKIM – wnioskowała o 1 019 683 zł, dostała 750 000 zł. „Brak szczegółowego kosztorysu. Brak informacji o finansowaniu inwestycji w przyszłości. Brak informacji o prowadzeniu działań o charakterze oświatowym„- punktowali oceniając wniosek eksperci. Strażacy starali się o dofinansowanie zakupu autobusu za 799 tys. zł oraz „wyposażenia ruchomego” za 220 tys. zł.
  • OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA JAKUBOWICE KONIŃSKIE – wnioskowała o 680 000 zł, dostała 600 000 zł. Wniosek dostał ocenę negatywną „ze względu na brak spełnienia warunków celowości, niezbędności, racjonalności wydatków” oraz brak zasobów organizacyjnych i kadrowych”. Strażacy z Jakubowic planowali kupić nieruchomość i urządzić tam boisko sportowe.
  • FUNDACJA POD DAMASZKIEM – wnioskowała o 1 022 838 zł, dostała 1 000 000 zł. Zakup mieszkania w Apartamentach Sowińskiego w Lublinie eksperci zakwestionowali z uwagi na „duże ryzyko, że cena lokalu jest zawyżona względem średnich cen rynkowych nowych lokali w centrum miasta„. Zwrócili też uwagę na „nieracjonalne, kosztowne wydatki”, jak kuchnia w pomieszczeniu socjalnym za 10 tys. zł, ekspres do kawy za 2,5 tys. zł, tablica multimedialna z projektorem za 17 tys. zł, dywan za 4 tys. zł.
  • DIAKONIA RUCHU ŚWIATŁO-ŻYCIE ARCHIDIECEZJI LUBELSKIEJ – wnioskowali o 443 900 zł, dostali 400 000 zł Wniosek pierwotnie oceniono negatywnie, ale po odpowiedzi ks. Jerzego Krawczyka ostatecznie uzyskał rekomendację ekspertów. Organizacja chciała kupić komputery, kserokopiarkę, projektor, dwie gitary, pianino cyfrowe i łóżka – jako zaplecze organizowanych obozów dla dzieci i młodzieży.
  • STOWARZYSZENIE ANTHILL – wnioskowało o 1 667 500 zł, dostało 1 500 000 zł. Eksperci napisali: „jeśli dotacja byłaby przyznana, zostałaby złamana zasada gospodarności i racjonalności wydatkowania środków publicznych”. Chodziło o zakup 110 komputerów za 880 tys. zł, 65 laptopów za 487 tys. zł oraz 40 projektorów multimedialnych za 200 tys. zł dla XXI Liceum Ogólnokształcącego im. św. Stanisława Kostki w Lublinie.

Przyjrzyjmy się tej ostatniej organizacji bliżej.

Ludzie od kultury i ludzie od biskupa

Negatywna ocena wniosku przez ekspertów okazała się nie być żadną przeszkodą i 1,5 mln zł rządowej dotacji wpłynęło na konto Stowarzyszenia Anthill. W efekcie drugi pełny rok swojej działalności – 2022 – organizacja kończy na sporym plusie. Na rachunku bankowym jest wówczas 1 mln 523 tys. zł.

Dotacja wydatkowana była dopiero w 2023 roku, zgodnie z projektem, na który została przyznana – tłumaczy nam prezes organizacji Bartosz Niewiadomski w listopadzie ubiegłego roku, gdy pytamy o tak ogromny zysk organizacji, która dopiero raczkuje. Pisaliśmy wówczas o spółkach powoływanych do życia przez arcybiskupa Stanisława Budzika (handlują ziemią z deweloperami, prowadzą ośrodek wczasowy, dostają dotacje na farmy fotowoltaiczne). To wtedy naszą uwagę zwróciło stowarzyszenie, w której jedną z kluczowych ról pełni wiceekonom lubelskiej kurii.

Anthill powstaje w październiku 2020 r. W przeciwieństwie do spółek arcybiskupa Budzika, których siedzibą jest Pałac Biskupi przy ul. Wyszyńskiego 1, stowarzyszenie mieści się w mieszkaniu na lubelskim Czechowie. Ale trzon organizacji to pracownicy lubelskiej kurii.

Sprawami prawnymi zajmuje się mec. Kalina Iracka (inspektor Ochrony Danych Osobowych w Archidiecezji), ks. Jakub Olech „zapewnia merytoryczne wsparcie projektowe oraz profesjonalną realizację„, Natalia Dzik (członek zarządu stowarzyszenia) jest w archidiecezji kasjerką, a Małgorzata Głazowska koordynatorem projektów. Łukasz Trzciński to dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego w Wieży Trynitarskiej, zaś Krzysztof Orlicki to proboszcz parafii Kiwerce pod Łuckiem na Ukrainie. Komisję Rewizyjną stowarzyszenia tworzą trzy osoby. To ks. Jakub Olech (prokurent archidiecezjalnych spółek i zastępca ekonoma lubelskiej kurii) oraz jego rodzice.

W stowarzyszeniu są też osoby związane wcześniej z lubelskimi instytucjami kultury, z NGO-sami, których nazwiska możemy znaleźć na też liście płac lubelskiego Ratusza

Barbara Małyszczak-Piróg – jak wynika z jej profilu na Linkedin – od pół roku odpowiada w Urzędzie Miasta Lublin za współpracę z organizacjami pozarządowymi. Wcześniej w miejskiej Przestrzeni Młodych Hej!, Ośrodku Inicjatyw Twórczych Rozdroża, Centrum Spotkania Kultur. W Anthill jest „koordynatorką projektów”

Barbara Wybacz – zajmowała dyrektorskie gabinety w Akademickim Centrum Kultury i Centrum Spotkania Kultur, pracowała w Ośrodku Rozdroża i Fundacji Krajobrazy. Za „wykonywanie czynności na stanowisku koordynatorka ds. Spilno Lublin” w 2022 r. lubelski Ratusz zapłacił jej 23,2 tys. zł. Jest w zespole odpowiedzialnym za Europejską Stolicę Kultury 2029. W Anthill od samego początku. – Jest nam bardzo po drodze – przyznaje na swoim profilu na Linkedin.

Bartosz Niewiadomski, rocznik ’91, prezes stowarzyszenia. Jak się tam znalazł? – Zebrała się grupa kilkunastu osób. Wybrała mnie na prezesa ze względu na chęć działania, kreatywność, doświadczenie w organizacji pozarządowej – tłumaczy.

To doświadczenie zdobył w Fundacji Krajobrazy. – Zajmował się sprawami biura i zapleczem projektów – mówi szef tej fundacji Wojciech Januszczyk pytany o Niewiadomskiego. – Kiedy nasze drogi rozeszły się, ze zdziwieniem przyjąłem fakt, że powołał do życia swoją organizację NGO, która zaczęła realizować projekty łudząco przypominające te robione przez nas. W dużym stopniu bazowały one również na współpracy z tymi samymi artystami, instytucjami i firmami.

Na mapping, na książki, na pszczoły

Organizacja formalnie powstaje w jesienią 2020, pół roku później zakłada profil na Facebooku. Pierwszym organizowanym przez Anthill wydarzeniem jest Kazimierski Festiwal Organowy w sierpniu 2021. Koncerty w Kazimierskiej Farze sponsoruje marszałek województwa i minister kultury (Narodowy Instytut Muzyki i Tańca). Tego samego lata Bartosz Niewiadomski zaprasza też na spacery po Lublinie śladami Bolesława Prusa czy koncert w Seminarium Duchownym – Które będziemy realizować wspólnie z Archidiecezją Lubelską – mówi prezes Stowarzyszenia w materiale filmowym dla Kuriera Lubelskiego.

W kolejnym roku z coraz większą skutecznością sięga po dotacje z programów ministerialnych – także te najwyższe jak z programu Willa Plus. Zakres działań? Coraz szerszy. Anthill wydaje historyczne monografie, organizuje w kościołach koncerty, zaprasza na zwiedzanie cmentarzy i Seminarium Duchownego (wirtualnie). Na pytanie o otrzymane w ostatnich dwóch latach dotacje dostajemy od prezesa Niewiadomskiego listę liczącą kilkadziesiąt pozycji. Wśród grantodawców lubelski Ratusz, marszałek, ale zdecydowanie najhojniejsze dla stowarzyszenia było Ministerstwo Edukacji i Nauki, na czele którego za rządów PiS stał Przemysław Czarnek, poseł PiS z Lublina, wcześniej wojewoda lubelski.

W 2022 roku resort edukacji dofinansował Anthill w następujących działaniach (w sumie na 2 mln 245,4 tys. zł):

  • 90 tys. zł na upamiętnienie Edmunda Malinowskiego w Kwercach na Ukrainie
  • 72 tys. zł na Kazimierskie Wzgórze Sztuki,
  • 50 tys. zł na 50 lekcji dla uczniów w Wieży Trynitarskiej
  • 58 tys. zł na projekt 3D pomnika nagrobnego z wzgórza cmentarnego i panoramy Kazimierza Dolnego
  • 91 tys. zł na „digitalizację” lubelskich legend i ich prezentację na Wieży Trynitarskiej
  • 48 tys. zł na „Lublin z literaturą”
  • 10 tys. zł na „Stanisław Skalski – As z Kodymy”
  • 42 tys. zł na Kazimierski Festiwal Organowy
  • 100 tys. zł na multimedialne standy, które przez dwa miesiące jeździły po szkołach województwa
  • 22 tys zł na Kazimierskie Etno-Wzgórze
  • 30 tys. zł na projekt „Teraz przyszedł czas… Fulman, Wyszyński, Goral
  • 26 tys. zł na Lublin z Balladą
  • 56,4 tys. zł na rewaloryzację cywilnego cmentarza polskiego w Kiwercach na Ukrainie
  • 50 tys. zł na warsztaty z fotografii
  • 1 mln 500 tys. zł na zakup wyposażenia dla XXI LO w Lublinie (z programu Willa Plus)

Prezes stowarzyszenia przyznaje, że w 2022 Anthill dostał też dwie dotacje z Narodowego Centrum Kultury (57 tys. zł i 70 tys. zł). I wylicza, że dofinansowania nie udało się pozyskać na 11 różnych innych działań.

W 2023 Ministerstwo Edukacji i Nauki przyznaje Stowarzyszeniu Anthill kolejne pieniądze – w sumie 897,1 tys.). Tym razem na:

  • 60 tys. zł na rewaloryzację cmentarza polskiego w Kiwercach na Ukrainie, II etap
  • 100 tys. zł na aplikację multimedialną na tarasie Wieży Trynitarskiej
  • 53 tys. zł na digitalizację obiektów lubelskiego seminarium
  • 40 tys. zł na wystawę poświęconą Powstaniu Styczniowemu.
  • 41 tys. zł na wycieczki dzieci do Kazimierza Dolnego
  • 140 tys. zł na zakup projektorów do mapowania
  • 40 tys. zł na prace konserwatorskie na tkaninie – tapiserii ze sceniami z życia Abrahama
  • 43,3 tys. zł na Kazimierski Festiwal Organowy
  • 59 tys. zł na promocję czytelnictwa w Lublinie
  • 43 tys. zł na prezentację dorobku malarskiego Stanisława Koguciuka w 12 szkołach
  • 20,8 tys. zł na wystawy poświęcone pierwszemu rektorowi KUL
  • 49 tys. zł na 50 spacerów i lekcji po najstarczym lubelskim cmentarzu
  • 71 tys. zł na inicjatywę edukacyjno-animacyjną „Wesele Krzczonowskie”
  • 47 tys. zł na multimedialne standy z legendami

Inne zeszłoroczne dotacje z publicznych środków na poziomie krajowym:

  • 90 tys. zł na wycieczki i zwiedzanie Lublina na Polonii z Ukrainy (Kancelaria Premiera Rady Ministrów)
  • 116 tys. zł na „opracownie startegii rozwoju organizacji” (Narodowy Instytut Wolności)
  • 100 tys. zł na „zakup systemu wystawienniczego” (Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej)
  • 56,9 tys. zł na Niebo i ziemia – Chwalebny Festiwal Sztuki w Kaziemierzu Dolnym (Narodowe Centrum Kultury)

Prezes Bartosz Niewiadomski podkreśla przy tym, że w 2023 roku stowarzyszenie nie dostało grantów na dwadzieścia innych projektów. Pytany o sponsoring spółek skarbu państwa, wylicza kilkanaście wydarzeń, jakie nie znalazły uznania w Grupie Azoty, LW Bogdanka, Lotto czy PGE. Przyznaje, że dwie edycje Awers/Rewers Sztuki współorganizowała Bogdanka, ale zastrzega, że „nie był to sponsoring„. Dodaje też, że jesienią ub. r. Athill dostał darowiznę od Zakładów Azotowych Puławy. Kwot nie zdradza, ale poznaliśmy je z innych źródeł. Na „działalność statutową w 2023” puławski producent nawozów przekazał 15 tys. zł. Nieco więcej, bo 19,5 tys. zł, dała LW Bogdanka – na „świąteczny mapping” na Bramie Trynitarskiej.

Projekty realizowane przez Anthill w pierwszej połowie 2024 r.

Był patriotyzm, jest edukacja ekologiczna

Coraz szerszy strumień pieniędzy do stowarzyszenia związanego z lubelską kurią zaczyna płynąć też z Urzędu Miasta Lublin. Początkowo kwoty nie są wysokie. Co roku miasto daje od kilku do kilkunastu tysięcy złotych na koncerty trębaczy z Wieży Trynitarskiej, na „Lublin z literaturą”, na „Muzyczną podróż przez pokolenia”. Z czasem współpraca z miastem się zacieśnia. W czerwcu Anhill podejmuje się „Edukacji ekologicznej mieszkańców Lublina w zakresie ochrony powietrza” (na konkurs ofert nie zgłosiła się w tym roku żadna organizacja). Dostaje też 10 tys. zł za „koncepcję i realizację pierwszej edycji Dnia Cebularza”.Nowe letnie wydarzenie w przestrzeni miasta – tak imprezę (21-22 czerwca) zapowiadał lubelski Ratusz.

Z lubelskiego Ratusza Anthill dostaje też zlecenie za znacznie większe pieniądze. W listopadzie miasto szuka organizacji, która zajmie się „edukacją ekologiczną” lubelskiej młodzieży. Oferty składają trzy – wspomniana wcześniej Fundacja Krajobrazy, Fundacja Instytut Białowieski (odpada już na etapie oceny formalnej) i właśnie stowarzyszenie Anthill. Konkurs ofert wygrywa ta ostatnia.

Wojciech Januszczyk z Fundacji Krajobrazy przyznaje, że gdy miasto szukało pomysłu, w jaki sposób Europejskiej Stolicy Młodzieży nadać modny dziś ekologiczny wymiar, „był w tej sprawie zapraszany na rozmowy do Ratusza„. – Co do dalszych losów tego projektu nie będę się wypowiadał. Myślę, że to nie ma sensu. Żałuję tylko, że młodzież nie miała możliwości w jego ramach spotkania się z kilkoma specjalistami, w tym z jednym z najważniejszych klimatologów w naszym kraju – komentuje.

W ofercie stowarzyszenia Anthill znanych nazwisk nie było. W roli ekspertów – ludzie z organizacji, architekci krajobrazu z KUL i projektant Parku Górki Czechowskie Piotr Szkołut. Na „Dobry klimat w szkole – gramy w zielone” miasto przekazało wykonawcy 190 tys. zł. Projekt ruszył późną jesienią – w Auli Caritas gdzie uczniowie pięciu lubelskich szkół średnich wysłuchali wykładu dr Szkołuta o „elementach błękitno-zielonej infrastruktury” i „gospodarce cyrkularnej”. Barbara Wybacz mówiła o Zielonym Ładzie, zrównoważonym rozwoju i „mobilności społecznej”, a zastępca prezydenta Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, zapowiedziała że jeśli młodzieży się spodoba to na tej jednej edycji się nie zakończy.

Młodzi ludzie mieli też okazję zjeść cebularza i zapoznać się z bezpłatnymi wydawnictwami stowarzyszenia. Potem były jeszcze zajęcia i warsztaty poświęcone m.in. owadom zapylającym i konkurs na najlepszy projekt przyszkolnego ogrodu. Projekt zakończył się w maju. Przy ul. Magnoliowej 8 uczniowie wysiali łąkę kwietną, posadzili magnolię i krzewy, pojawił się też zbiornik na deszczówkę i ogrody deszczowe w pojemnikach.

– Mamy partnerów, którzy gwarantują najwyższy poziom. Nasze działania bronią się jakością – podkreśla Bartosz Niewiadomski, gdy pytam, czy po zmianie władzy w kraju organizacji trudniej o dotacje. – Staramy się stronić od polityki, a granty udaje nam się pozyskiwać od różnych środowisk. Nie zauważamy, by ostatnio cokolwiek się zmieniło. Cały czas też się dostosowujemy i zmieniamy strategię działania. Staramy się robić dużo, na różnych frontach, wykorzystywać wszelkie możliwości.

Miasto ma ambicje na ESK 2029. Anthill też

Takie „nowe możliwości” na pewno otwiera tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029, o który walczy właśnie Lublin (wyniki finału konkursu będą znane w połowie września). W prace zespołu, który pisał finałową aplikację konkursową, Anthill angażuje się na tyle, by z czerwcowej Gali Kultury wyjść z oficjalnym powołaniem do Konsorcjum Unii Lubelskich Operatorów Kultury (zdjęcie poniżej).

Ale ambicje ma większe. Choć aktywnie działa dopiero od trzech lat, to wsród lubelskich organizacji pozarządowych skupionych przy ESK 2029 chciałoby grać pierwsze skrzypce. Tego, jak często i w jakim kontekście pada nazwa stowarzyszenia w aplikacji Lublina dowiemy się dopiero za kilka tygodni. Treść tego dokumentu zostanie upubliczniona dopiero gdy zapadnie decyzja, które polskie miasto zostanie Europejską Stolica Kultury 2029.

– Stowarzyszenie Anthill jest współuczestnikiem Konsorcjum Unii Lubelskich Operatorów Kultury i jako jego współuczestnik jest wymienione w aplikacji finałowej ESK LUBLIN 2029 – przyznaje Anna Czerwonka z Kancelarii Prezydenta Miasta. – Konsorcjum ULOK odpowiada m.in. za przygotowanie kluczowych założeń programowych aplikacji finałowej. Prawo do współuczestnictwa nabywa podmiot, który uzyska zgodę na przystąpienie do Konsorcjum ULOK wyrażoną przez bezwzględną większość jego członków.

Czerwiec 2024, Gala Kultury. „Ważnym punktem wieczoru było spotkanie z przedstawicielami i przedstawicielkami instytucji kultury i organizacji pozarządowych, zaangażowanych w przygotowanie finałowej aplikacji w konkursie o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2029. Otrzymali oni z rąk Prezydenta Miasta potwierdzenia dołączenia do Konsorcjum Unii Lubelskich Operatorów Kultury” – donosi na swoim Instagramie Lublin2029. Z lewej, obok wiceprezydent Beaty Stepaniuk-Kuśmierzak, Karolina Niewiadomska i Barbara Wybacz ze Stowarzyszenia Anthill.

„Współpracujemy nie tylko z Archidiecezją Lubelską”

Pierwsza z wideorelacji na stronie stowarzyszenia to obrazki z „Chwalebnego Festiwal Sztuki. Kazimierz Dolny – Niebo i Ziemia” w Kazimierzu Dolnym. Druga – z organizowanego przez Archidiecezję Lubelską -Festiwalu Kultury Pszczelarskiej (w czerwcu była jego druga edycja). Prezes Bartosz Niewiadomski przyznaje, że „ważną gałęzią działalności organizacji jest eksponowanie dorobku kulturowego Kościoła Katolickiego”, ale zarzeka się, że nic nie wie o tym, by jego organizacja była kojarzona z lubelską kurią.

W przestrzeni publicznej nie spotkałem się z założeniem, że jesteśmy kojarzeni wyłącznie z Kościołem przekonuje. – Działamy na wielu płaszczyznach i w wielu przedsięwzięciach związanych z kulturą, edukacją, dziedzictwem kulturowym czy działalnością społeczną w całym regionie – między innymi współpracujemy z Archidiecezją Lubelską. Ale jesteśmy otwarci i nasze zespoły projektowe, operacyjne czy organizacyjne tworzą przedstawiciele z różnych środowisk i grup społecznych.

Dyrektor Biskupiaka o dotacjach z resortu edukacji (łącznie 3 mln zł)

Ks. Grzegorz Strug, dyrektor XXI LO im. św. Stanisława Kostki w Lublinie: Na obecnym etapie trudno w odnieść się do informacji przedstawionej przez ministerstwo, ponieważ po przeprowadzeniu na terenie szkoły na początku bieżącego roku kontroli faktycznego przechowywania i wykorzystywania ww. sprzętu, ani szkole, ani stowarzyszeniu nie zostały przekazane żadne informacje pokontrolne, ani tym bardziej nie zostały postawione żadne zarzuty.

Zakupiony z dotacji w ramach rządowego programu „Rozwój Potencjału Infrastrukturalnego Podmiotów Wspierających System Oświaty i Wychowania” sprzęt komputerowy w całości został w sierpniu 2023 r. użyczony naszemu liceum i od początku bieżącego roku szkolnego jest na co dzień wykorzystywany w pracy przez nauczycieli i uczniów naszej szkoły. Są to laptopy, komputery stacjonarne i projektory wraz z osprzętem.

Środki z Programu „Inwestycje w oświacie” zostały przeznaczone na zakup części wyposażenia zaplanowanego w ramach wieloetapowego i bardzo kosztownego projektu dostosowania przedwojennego budynku szkoły do wymogów przepisów przeciwpożarowych. Szkoła otrzymuje środki publiczne jedynie na bieżącą działalność edukacyjną. Nie ma możliwości wykorzystywania ich na podobne inwestycje, ani pozyskiwania tak dużych środków z innych źródeł. Może jedynie liczyć na wsparcie darczyńców, podobne dotacje celowe lub wsparcie i programy realizowane przez Archidiecezję Lubelską.

Listy beneficjentów programu Rozwój Potencjału Infrastrukturalnego Podmiotów Wspierających System Oświaty i Wychowania tzw. Willa Plus:

20221104_wyniki_pierwszej_edycji_programu_„Rozwoj_potencjalu_infrastrukturalnego_podmiotow_wspierajacych_system_oswiaty_i_wychowania-1-1

Listy beneficjentów programu Inwestycje w Oświacie:

20230926_Rozstrzygniecie_Programu_„Inwestycje_w_oswiacie

Na zdjęciu głównym: Pokazy multimedialne na Wieży Trynitarskiej to jedna z najczęstszych aktywności kulturalnych Stowarzyszenia Anthill.

6 odpowiedzi na “Co Czarnek dał odbierze Mucha? Związane z kurią stowarzyszenie Anthill może stracić olbrzymie pieniądze”

  1. witek1 pisze:

    49 spacerów po Lublinie 50 tyś 5 wykładów gramy w zielone 190 tyś itp ręce opadają na co idzie kasa podatników

  2. Zygmunt pisze:

    Te same podmioty doją lubelski Ratusz, ministerstwa. Nikt spoza kręgu sprowadzonych podmiotów które rzekomo wyłącznie spełniają wymogi konkursowe nie otrzyma nic. Ośmiornica lubelska i tyle.

  3. Tadzio pisze:

    A Szanowny Januszczyk to w jakiej roli tu występuje ? Zapytali to chętnie się wypowiedział…

  4. NSZZ pisze:

    Anthill źle to rozegrało – trzeba było wpleść w te projekty promocje LGBTQ+ i eksperci od Muchy nie mogliby się przyczepić. A tak – za dużo katolicyzmu, za mało lewackiego burdelu. Nie to co projekty warszawskiego ratusza.

  5. Grzegorz pisze:

    Dot. złożonych wniosków, a znalezionych w szafie bez rozpatrzenia.
    Nie rozumiem jak mogło się zdarzyć, że instytucje, które ( a jest ich ponad 2000) nie oprotestowały tego postępowania. Przecież poniosły koszty związane ze złożeniem wniosku.
    Przeprowadzenie tego postępowania było obarczone wieloma wadami. (brak równości podmiotów, jawności, brak protokołów itd.)
    A za wszystkim stał min. Czarnek. Za takie postępowanie w gminie grozi „dyscyplina finansowa” za którą odpowiada: burmistrz, skarbnik, i wszyscy członkowie komisji. W Pisie jak teraz widać nie obowiązywały żadne zasady.
    Ale co na to wszystko właściwe służby, przecież tu wszystko jest „na tacy”.

  6. Grzegorz pisze:

    Czy min. Czarnka nie obowiązuje Prawo zamówień publicznych.
    Przecież dysponuje pieniędzmi publicznymi nie swoimi.
    Dziwię się że instytucje składające wnioski nie oprotestowały postępowania.
    A gdzie jest w tej sprawie Urząd zamówień publicznych i inne służby.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

3 minuty czytania

05.11.2024

Karolina Rozwód cofnęła rezygnację, bo ta została wymuszona groźbą

Po tym jak niespodziewanie w ostatnią środę Karolina Rozwód zrezygnowała…

6 minut czytania

03.11.2024

ESK 2029. Idea i finansowanie na plus. Ale są też uwagi

Lublin zapewnił sobie zwycięstwo w wyścigu do tytułu Europejskiej Stolicy…

4 minuty czytania

23.10.2024

Czy Muzeum Nadwiślańskie straci miliony z dotacji, a Zamek w Janowcu szansę na remont? „Szkolny błąd”

Środki z Polskiego Ładu na działania konserwatorskie i rewaloryzacyjne zamku…

3 minuty czytania

21.10.2024

Święto reportażu w Radiu Lublin. Świat lajków i grzebanie w archiwach

We wtorek w Radiu Lublin rozpoczyna się IX Festiwal Reportażu.…

10 minut czytania

20.10.2024

Wyniki finansowe instytucji kultury. Ta z największą dotacją jest na największym minusie

Pięć na minusie, dwanaście na plusie. Tak wygląda sytuacja finansowa…

4 minuty czytania

11.10.2024

W samochodzie można posłuchać cebularza. Jest nowe radio w Lublinie

Starając się o koncesję tłumaczyli, że ich radio ma „być…

3 minuty czytania

08.10.2024

ESK 2029. „Koleżanki i koledzy z lubelskich instytucji kultury, właśnie teraz należy się wam godna kasa i porządne umowy”

– Sytuację zawodową pracownic i pracowników kultury śmiało można porównywać z eksploatacją…

4 minuty czytania

02.10.2024

Marszałek od kultury interweniuje, dyrektorka Opery ulega, czyli jak sprzedała się „La Traviata”

Wystawiana przez Operę Lubelską we wrześniu „La Traviata” okazała się…