6 minuty czytania • 04.03.2025 16:23
Bitwa o kulturę: miała być radość z koncertu, jest skandal i rozczarowanie. „To zwykłe oszustwo”
Udostępnij
„Nie mamy pańskiego biletu i co pan nam zrobi?” – tak, parafrazując dialog z szatni w kultowym filmie „Miś”, można opisać sceny jakie rozegrały się dziś przed kasą Filharmonii im. Wieniawskiego w Lublinie. Miasto zaprosiło mieszkańców do odbierania bezpłatnych wejściówek na niedzielny koncert chopinowski, ale już przed wyznaczoną godziną biletów nie było.
Ten artykuł powstał dzięki wsparciu finansowemu naszych Czytelników.
Jedna z kobiet przyszła, bo chciała wziąć wejściówkę dla swoich podopiecznych seniorów, druga dla siebie i przyjaciółki. Czterech uczniów szkoły muzycznej specjalnie zerwało się z lekcji, żeby móc posłuchać Chopina w wykonaniu kolegi-absolwenta. Ale wszyscy usłyszeli przy kasie, że biletów już nie ma. 200 wejściówek miało się rozejść przed czasem.
Miasto zaprasza na darmowy koncert, ale biletów brak
„Zapraszamy mieszkanki i mieszkańców Lublina do wspólnego świętowania 215. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina. W niedzielę (9 marca) w lubelskiej Filharmonii odbędzie się koncert, podczas którego utwory wielkiego kompozytora wykona Tomasz Ritter. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny” – tak pod koniec lutego Ratusz zachęcał do udziału w koncercie na swojej stronie internetowej i profilu FB.
Koncert zapowiadał się obiecująco. Utwory Chopina na fortepianie Broadwood z 1847 roku wykona Tomasz Ritter, zwycięzca I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych w Warszawie (2018) oraz Musica Antiqua Competition w Brugii (2024). Słowo o muzyce wygłosi Teresa Księska-Falger. Bilety miały być rozdawane dziś w godz. 12-17, a jedna osoba mogła dostać maksymalnie cztery sztuki.
Ale ci, którzy dziś zarówno tuż przed 12 jak i kilka minut po przyszli po bezpłatne bilety, od pani kasjerki usłyszeli, że wejściówek już nie ma. Byliśmy świadkami, jak rozżaleni melomani odchodzili od okienka.
– Przyszłyśmy tak za 2-3 minuty dwunasta i stanęłyśmy z koleżanką w kolejce, bo zgodnie z tym, co było podane w informacji, wejściówki będą rozdawane od godz. 12 – mówi Jawnemu Lublinowi pani Ewa. – Po 10 minutach okazało się, że wyjściówek nie ma, że wszystkie zostały rozdane za dwadzieścia dwunasta, bo była duża kolejka.
Pani Jadwiga dodaje: – Byłam wcześniej tutaj w okolicy, około godz. 11 i nie widziałam żadnej kolejki, nie było tutaj nikogo – opowiada. – Przyszłam ponownie za pięć dwunasta, była kolejka, ustawiłem się i pani (z kasy – red.) stwierdziła, że wejściówki zostały wydane o 9. Potem zmieniła wersję i powiedziała że za dwadzieścia dwunasta i wszyscy brali po cztery, w związku z tym już ich nie ma.
Rozczarowania nie ukrywa także pani Marlena, która przyszła po bilety nie tyle dla siebie, co dla swoich podopiecznych seniorów. – Jestem wolontariuszką w Stowarzyszeniu „Mali bracia ubogich”, gdzie pomagamy starszym osobom wkroczyć, w świat kultury i w ogóle życia w społeczności, żeby nie czuły się samotne. Specjalnie nie przychodziłam wcześniej, ponieważ na stronie urzędu była informacja, że bilety są dostępne od 12, więc godzinę czekałam na dworze.
Ale i ona odeszła sprzed okienka z niczym. – Czuję się oszukana i powiem szczerze, że teraz nie wiem nawet, co mam seniorom powiedzieć. Jest mi bardzo, bardzo przykro, że to zostało tak zrobione.




100 osób miało szturmować Filharmonię od rana
Kasjerka, którą poprosiliśmy o wyjaśnienia, dlaczego rozdała wejściówki przed wyznaczoną godziną, nie jest rozmowna. – Nie udzielam informacji do prasy. Ja już się wytłumaczyłam osobom – stwierdza jedynie i odsyła nas na drugie piętro do dyrekcji. A do zebranych przed kasą rzuca, że i tak mogą przyjść na koncert, bo połowa z tych, co wzięli wejściówki i tak się w niedzielę nie pojawi.
Wraz z nami na górę wędruje kilkunastoosobowa grupa rozżalonych kobiet. Chwilę później dołączają czterej uczniowie szkoły muzycznej, którzy – jak przyznają – by zdobyć bilety urwali się z lekcji. – Ja aktualnie mam angielski. Przyszliśmy specjalnie po to, żeby pójść na koncert naszego absolwenta, bo pan Tomasz Ritter skończył naszą szkołę. Jestem zdezorientowany całą sytuacją i czuję lekkie poirytowanie – nie ukrywa Daniel, tegoroczny maturzysta.
Ale i on, i reszta grupy od pracowniczki Filharmonii, która wyszła na spotkanie, nie usłyszeli nic wyjaśniającego ani pocieszającego. – Nie wiem, dlaczego pani zaczęła tak wcześnie, więc nie mogę udzielić państwu informacji. Postaram się to wyjaśnić, ale od ręki tego nie zapewnię – wyjaśnia pani z sekretariatu.
Gdy dwie godziny później dzwonimy do Filharmonii, od tej samej kobiety (chciała pozostać anonimowa) słyszymy: – Po rozmowie z panią kasjerką, a sytuację potwierdziła ochrona, okazało się, że już o godz. 9 pojawiło się ponad 100 osób, przede wszystkim starszych i na ich prośbę otworzyła kasę za piętnaście dwunasta. Każda osoba pobierała po cztery bilety i dlatego wejściówki tak szybko się rozeszły. Sytuację tę widziała też pani z Urzędu Miasta – przekonuje Jawny Lublin przedstawicielka Filharmonii. Choć świadkowie, z którymi rozmawialiśmy wcześniej, nie potwierdzali, by przed uruchomieniem kasy panował tłok.
Z kolei Ratusz tak przedstawia przebieg wydarzeń: – Dla mieszkanek i mieszkańców przygotowano 300 bezpłatnych wejściówek (kasjerka mówiła o dwustu – red.), które dzisiaj (4 marca) pracownik Wydziału Kultury przekazał do kasy Filharmonii Lubelskiej na podstawie protokołu odbioru. Zgodnie z ustaleniami i naszą dyspozycją dystrybucja wejściówek powinna nastąpić od godz. 12 wraz z rozpoczęciem pracy kas biletowych. Każda osoba mogła otrzymać maksymalnie 4 wejściówki – przekazuje Anna Czerwonka z biura prasowego Ratusza. – Z wyjaśnień otrzymanych od Filharmonii wynika, że z uwagi na długą kolejkę oczekujących, w tym głównie seniorów, pracownicy kas biletowych rozpoczęli wydawanie wejściówek ok. 15 minut wcześniej, na wyraźną prośbę osób zgromadzonych w holu Filharmonii. Były to głównie osoby starsze, zniecierpliwione długim oczekiwaniem.
Na koniec dodaje: – Przepraszamy za zaistniałą sytuację i dołożymy starań, aby podobne przypadki nie miały już miejsca.
Gdyby ktoś chciał po prostu kupić bilet na niedzielny koncert, to na stronie Filharmonii nie ma takiego wydarzenia.
Na zdjęciu: Kilka minut po godz. 12 okazało się, że na niedzielny koncert Chopinowski nie ma już ani jednego biletu, choć Filharmonia miała dostać od miasta 200 bezpłatnych wejściówek. Fot. Krzysztof Wiejak
Pomóż i wpieraj Jawny Lublin
nr konta: 71 1090 2590 0000 0001 4947 2615
zostań patronem: patronite.pl/jawnylublin
szybki przelew: jawnylublin.pl/wplacam
paypal: [email protected]
1,5% podatku: KRS 0000428743
Lublin i dramatyczne zarządzanie+polityka informacyjna? Nowe, nie znałem 🙂
Samowolka Pani Kasjerki i mamy niezły dym…
No świetnie, że tłumaczy się iż otworzyła wcześniej bo ludzie byli zniecierpliwieni. Ale to nie ona jest osobą decyzyjną i nie miała prawa tego zrobić. Jeśli UM ustala, iż kolportaż biletów zacznie się o 12:00 to ani minuty wcześniej nawet gdyby ją błagali czy grozili. Na tym polega sprawiedliwy podział. Każdy kto ustawił by się nawet o 6:00 w kolejce miał by możliwość zakupu biletu o godzinie 12:00 a nie 20 minut wcześniej Pani Kasjerka, chyc wydaje bilety – swoim „Przyjaciołom królika”i wszyscy. czują się poszkodowania. UM powinien oczekiwać w takiej sytuacji wyciągnięcia konsekwencji od Pani Kasjerki przez osoby zarządzające Filharmonią. Jedna Pani swoją bezmyślnością naraziła wizerunkowo dwie współpracujące ze sobą instytucję… zawiodła melomanów i póżniej jak widać na załączonym zdjęciu siedziała jak Pani w okienku na poczcie z miną „nie ma i nie będzie” DRAMAT!!!
Chcieli za darmoszkę wkręcić się na muzykę 🎶🎵 naszego Geniusza, a tu zonk. Nie ma lekko, płacić !
Wydaje się że był to tylko zabieg mający na celu pokazać jak władze miasta dbają o mieszkańcow a w rzeczywistości nigdy nie było żadnych darmowych biletów. Kiedyś już się z tym spotkałem! dymają nas i tyle, a potem szczerzy się żuk jak cała wesola cyniczna reszta wladzy
Nie było żadnych darmowych biletow.sciema jedynie
Jawny Lublin odcięty od dolarów????? Jakież to przykre 🤣🤣🤣🤣
Powtarzam jeszcze raz nie podoba się to wypad z Lublina. Won z tego miasta. Dzięki naszemu Żuczkowi powstała wspaniała metropolia. Nasz Żuczek to siła i moc i rozwój na całego. Tysiące ludzi tylko czekają na zamieszkanie w tym pięknym mieście. Tutaj jest najlepsza komunikacja miejska i najpiękniejszy dworzec autobusowy. Potwierdzają to liczne nagrody. Oczywiście pojawił się bełkot zwolenników kaczyzmu 🦆, dla których WSAMRAŚNOŚĊ to marzenie i synonim nowoczesności.
Bez odbioru…
Bicie piany i robienie zamętu.
Wystarczy policzyć: 200 biletów w ilości 4 na osobę wystarczy dla 50 osób w kolejce. I po biletach.
Dla pięćdziesiątej pierwszej osoby biletów już nie ma. Koniec kropka.
To że kasjerka rozpoczęła sprzedaż kilkanaście minut wcześniej nie zmieni twardego i logicznego faktu, że 51 osoba nie dostała już biletów!
O 11:00 kobieta nie widziała nikogo przed budynkiem, ale od 9:00 były rzekomo tłumy xD Ciekawe dla ilu koleszków bilety trafiły pod stół. Powinni zrobic rewizję i w razie odnalezienia choćby biletu podziękować za współpracę z tą panią.
Jaka wczesniejsza sprzedaz, jaka kolejka? Te bilety zostaly rozdane znajomym i rodzinom! A tlumaczenie kasjerki jest kuriozalne, podejrzewam, ze zostalo wymyslone przez kogo s jej przelozonych. „Pani Krysiu, pani powie tak i tak. Nic sie pani nie boi, ja to zalatwie”. Brzmi to tak idiotycznie, ze gdyby byla to prawda, powinna zostac zwolniona z pracy. No po prostu prywatny folwark, prowincja jak u Gogola. Zaden rewizor tu nie pomoze.
W sumie… to najlepsza reklama dla filharmonii..:))) Baywam, bywam.. i sala zawsze pełna. I melomanów wielu w mieście inspiracji. Co by nie powiedzieć, obecnie orkiestra jest w wysokiej formie, na złość warchołom i JL:)))