9 minuty czytania • 27.02.2025 17:49
„Bezkosztowa delegacja” marszałka i bardzo kosztowna promocja województwa w PKOl
Udostępnij
Największe dotacje na sport trafiają tam, gdzie aktualnie szefuje Radosław Piesiewicz. Ale nie wszystkie wydatki na „wielką pasję” marszałka Jarosława Stawiarskiego (PiS) są jawne. Wciąż pozostaje tajemnicą kto i ile zapłacił za jego delegację na olimpiadę w Paryżu.
Ten artykuł powstał dzięki wsparciu finansowemu naszych Czytelników.
„Sport to jego wielka pasja. Wspiera sportowców i kibicuje polskim kadrom w różnych dyscyplinach” – czytamy w biogramie marszałka Jarosława Stawiarskiego (PiS) na stronie Urzędu Marszałkowskiego. Brzmi banalnie, ale to prawda. Jako młody chłopak próbował swoich sił w boksie, jako wiceminister sportu (2015-2018) odpowiadał za infrastrukturę sportowej. Jako marszałek województwa lubelskiego (od 2018) hojnie dofinansowuje sportowe wydarzenia i samych sportowców.
W ministerstwie na cenzurowanym, w Lublinie witany z honorami
Na największego finansowego beneficjenta UMWL wyrósł w ostatnim czasie Polski Komitet Olimpijski (PKOl). A stojący na jego czele Radosław Piesiewicz to gość honorowy największych marszałkowskich gali – zawsze z miejscem w pierwszym rzędzie, obok marszałka, członków zarządu województwa, posłanek i posłów PiS. Po rozłożonym na te okazję czerwonym dywanie szef PKOl wychodzi na scenę Sali Operowej CSK i przemawia. Tak było na styczniowej Gali 550-lecia Województwa Lubelskiego i kilka dni temu na Gali Ambasadora Województwa Lubelskiego. Formalnie bezpartyjny, ale kojarzony jako człowiek Jacka Sasina (PiS) – byłego wicepremiera i ministra aktywów państwowych.


Zacieśnianie stosunków samorządu województwa lubelskiego z PKOl zwiększało się proporcjonalnie do tego, jak ochładzały się stosunki Piesiewicza z szefem Ministerstwa Sportu i Turystyki Sławomirem Nitrasem. A te po Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu popsuły się całkowicie. Po niezbyt udanej dla polskich sportowców olimpiadzie lupę na PKOl skierowało nie tylko ministerstwo, ale też media.
Okazało się, że w latach 2022-2024 PKOl dostał z budżetu państwa 92 mln zł. Do tego 785 mln zł na poszczególne związki sportowe. Choć każdy poprzedni prezes tej organizacji pracował społecznie, to Piesiewicz inkasuje 100 tys. zł miesięcznie. Dziennikarze pisali też o zagranicznych podróżach, drogich hotelach, VIP-owskich lotach. W efekcie minister sportu wstrzymał wszelkie finansowanie PKOl z budżetu państwa.
Kołem ratunkowym okazały się w tej sytuacji samorządy, gdzie władzę sprawuje PiS. Z ustaleń Wyborczej wynika, że decyzja o takiej formie pomocy PKOl miała zapaść w centrali PiS na Nowogrodzkiej. „Ciche polecenie wsparcia PKOl Piesiewicza miało trafić przede wszystkim do samorządów województw, gdzie rządzi PiS (Małopolski, Podkarpacia, Lubelszczyzny, Świętokrzyskiego). Nieprzypadkowo. Samorządy województw dysponują bajecznymi budżetami na promocję” – pisała Wyborcza.
Ale w Lublinie zacieśniane więzów z PKOl, nie wynikało wyłącznie z prikazu, jaki poszedł z Nowogrodzkiej. – Wspieranie PKOl to dla Stawiarskiego rodzaj inwestycji na przyszłość, bo marszałkiem w końcu przestanie być, a ciepła posadka w PKOl może być dla niego zabezpieczeniem na przyszłość – mówi nam jeden z lubelskich polityków PiS.

Najpierw 100 tys. zł, potem ponad 4 miliony
Kurek z pieniędzmi dla PKOl lubelski marszałek odkręcił jesienią 2024 r. Wówczas zarząd województwa dał PKOl 100 tys. zł na promocję walorów województwa lubelskiego podczas Gali Olimpijskiej podsumowującej igrzyska w Paryżu, która 15 listopada odbyła się w Warszawie (Stawiarski był wśród gości). To niewiele w porównaniu z kwotą jaką na konto PKOl zarząd województwa przelał kilka miesięcy później. W lutym b.r. przyznał organizacji Piesiewicza 4,3 mln zł na promocję walorów województwa lubelskiego na wydarzeniach z cyklu „Z boiska na Igrzyska”. To sporo więcej, niż wynosi np. dotacja podmiotowa dla Muzeum Zamek w Janowcu na cały rok (3,5 mln zł).
Dzięki tej niemałym pieniądzom województwo lubelskie zostało Partnerem Samorządowym PKOl – od lutego do końca września. Jakie ma z tego profity? W lutym Lubelskie było partnerem Młodzieżowej Reprezentacji Polski na XVII Olimpijskim Festiwalu Młodzieży Europy Bakuriani 2025 w Gruzji i wydarzenia Rok do XXV Zimowych Igrzysk Olimpijskich Mediolan-Cortina 2026. Może też wykorzystywać logo PKOl (i Polskiej Symboliki Olimpijskiej) oraz wizerunki polskich olimpijczyków, zarezerwowanych przez MKOl dla sponsorów i partnerów.
Fotel szefa PKOl Piesiewicz zajął w kwietniu 2023 r. Kadencja trwa cztery lata, ale niewykluczone, że zostanie tam na dłużej. Szykowany jest nowy statut PKOl. Znalazł się tam m.in. taki zapis: „Kadencja Prezesa PKOl wybranego w dniu 22 kwietnia 2023 roku kończy się dnia 31 października 2032 roku”.
Zanim trafił do PKOl Piesiewicz kierował Polskim Związkiem Koszykówki. Dlaczego to przypominamy? Bo w tym czasie lubelskie województwo hojnie postanowiło wpierać akurat tę dziedzinę sportu. W 2022 r. „promocja gospodarczą województwa” na meczach Basketball Champions League kosztowała nas aż 6,2 mln zł. Logotypy „Lubelskie – Taste life!” („Smakuj życie”) wyświetlano się na parkietach koszykarskich boisk. Trzeba jednak pamiętać, że koszykarska Liga Mistrzów, to zupełnie inna bajka niż ta piłkarska – logotypy naszego województwa z trybun oglądała zaledwie garstka kibiców.
„Bezkosztowa delegacja” na Igrzyska w Paryżu
Wróćmy jeszcze na chwilę do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. W dniach 6-12 sierpnia 2024 r. z trybun oglądał je również marszałek Stawiarski. Kibicował „srebrnej” Julii Szeremecie i „złotej” Aleksandrze Mirosław (po zdobyciu medalu udzielił nawet wywiadu telewizji Polsat). Oglądał finał siatkówki Polska-Francja, i widział, jak kolarka torowa Daria Pikulik zdobywa srebrny medal.
Swoją obecność na Olimpiadzie marszałek na bieżąco relacjonował w mediach społecznościowych. Na kilku zdjęciach jest w koszulce z logo PKOl. To zwróciło naszą uwagę. Zapytaliśmy rzecznika UMWL, Remigiusza Małeckiego, w jakim charakterze marszałek pojechał na IO? Czy był członkiem oficjalnej delegacji PKOl i kto finansował jego wyjazd?
– Podczas Igrzysk Olimpijskich marszałek przebywał w Paryżu na bezkosztowej dla budżetu województwa delegacji. Wspierał naszych reprezentantów, w tym m.in. złotą medalistkę Aleksandrę7 Mirosław i srebrną Julię Szeremetę, które przyczyniły się do najlepszego wyniku medalowego naszego województwa – odpowiedział Małecki.

„Bezkosztowa delegacja”? Poproszony o wyjaśnienia rzecznik marszałka stwierdził: – Marszałek Jarosław Stawiarski zrezygnował z ubiegania się o zaliczkę na koszty wyjazdu i jego rozliczania ze środków urzędu. Urząd nie posiada zatem wiedzy, ani dokumentów związanych z kosztami wyjazdu.
Z analogicznymi pytaniami zwróciliśmy się także do PKOl, ale odpowiedzi nigdy nie dostaliśmy. Wiemy natomiast, że marszałek nie był na olimpiadzie jako członek delegacji żadnego ze związków sportowych. Zaraz po Igrzyskach Ministerstwo Sportu i Turystyki poprosiło związki o imienne listy delegatów. Jak zapewnia biuro prasowe resortu sportu – Jarosława Stawiarskiego na żadnej z list nie ma.
Minister sportu chciał, by imienną listę delegatów udostępnił też Polski Komitet Olimpijski, ale Radosław Piesiewicz odmówił. Mógł sobie na to pozwolić, bo PKOl jest całkowicie autonomiczne wobec MKiT. „Żaden przepis prawa powszechnego nie daje Panu jako organowi administracji rządowej uprawnień do żądania przedstawienia wskazanych w Pana piśmie informacji (…).Przypominam także że w stosunku do Polskiego Komitetu Olimpijskiego nie pełni Pan funkcji organu nadzoru w rozumieniu przepisów ustawy o sporcie (…) – odpowiedział Nirasowi.
Na boks, na żużel, na piłkę nożną
PKOl dostaje od marszałka najwięcej, ale w grupie beneficjentów są też inni. To głównie sportowe kluby z naszego regionu, u których marszałek od kilku lat wykupuje usługę „promocji gospodarczej województwa lubelskiego”.
W roku 2024 r. UMWL wydał na ten cel 11,3 mln zł. Największe pieniądze trafiły do klubów z najwyższych klas rozgrywkowych, m.in. do:
- Bogdanka LUK Lublin – 600 tys. zł, 500 tys. zł, 800 tys. zł, 100 tys. zł
- AZS UMCS Lublin – 600 tys. zł, 700 tys. zł
- MKS Fun Floor Lublin – 500 tys. zł, 300 tys. zł
- Start Lublin – 1 mln zł, 1 mln zł
- Motor Lublin (żużel) – 1 mln zł
- Motor Lublin (piłka nożna) – 400 tys. zł, 400 tys. zł
W 2025 r. zarząd wyasygnował na promocję gospodarczą województwa już 4,8 mln zł (umowy zostały zawarte, ale środki nie zostały jeszcze wypłacone), które trafią m.in. do:
- Kolarski Klub Sportowy Lubelskie Perła Polski – 600 tys. zł
- MKS FunFloor Lublin – 400 tys. zł
- AZS UMCS Lublin – 500 tys. zł
- Bogdanka LUK Lublin – 750 tys. zł
- Motor Lublin (piłka nożna) – 400 tys. zł
- Start Lublin – 1 mln zł
Od lat marszałek nie zapomina też o warszawskiej spółce Proboxing – organizatorze gal Suzuki Boxing Night w Centrum Spotkania Kultur. W zeszłym roku było to 738 tys. zł, w tym – 700 tys. zł.
Poniżej lista środków przeznaczonych na sport w 2024 i 2025 r. w ramach promocji gospodarczej województwa lubelskiego.
zestawienie-sport-2024-rok zestawienie-sport-2025-rokStypendia, nagrody, gale
Marszałek przyznaje też stypendia sportowe – jako nagrodę za wybitne wyniki w poprzednim roku. Przyznawane jest na okres 10 miesięcy, a wypłacane co miesiąc. Kwoty zależą od osiągniętego sukcesu (od 1,5 tys. zł za złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich, po 100 zł za zajęcie III miejsca na mistrzostwach Polski juniorów młodszych). Stypendium sportowe z UMWL w 2024 r. otrzymało 250 osób na łączną kwotę 967 tys. zł.
Były też nagrody pieniężne. Złota medalistka we wspinaczce na czas z Paryża Aleksandra Mirosław (klub KW Kotłownia Lublin) dostała 150 tys. zł, a srebrna pięściarka Julia Szeremeta (klub Paco Lublin) – 100 tys. zł. Czek na 150 tys. zł dostała także od marszałka Karolina Pęk (klub AZS UMCS Lublin), która z Igrzysk Paralimpijskich przywiozła trzy medale zdobyte w tenisie stołowym – złoty oraz dwa brązowe.
W grudniu pisaliśmy o tym, że zarówno Szeremeta, jak i Mirosław wciąż nie otrzymały od PKOl obiecanych im pieniędzy. Obie, na listopadowej Gali Olimpijskiej, dostały symboliczne czeki (Szeremeta na kwotę 200 tys. zł, Mirosław – 250 tys. zł). Ale żadne przelewy za tym nie poszły. Sekretarz generalny PKOl Marek Pałus tłumaczył wówczas, że realnym terminem wypłat jest koniec lutego. Czy nasze medalistki dostały już pieniądze? Z Julią Szeremetą nie udało nam się skontaktować. Jan Peńsko, manager Aleksandry Mirosław, zapewnia: – Wszystkie nagrody zostały już wypłacone.
Wróćmy na lokalne podwórko. Marszałek Stawiarski od trzech lat organizuje też własną galę sportowca (Gala Sportu Województwa Lubelskiego). Impreza zorganizowana w 2023 r. kosztowała 164 tys. zł, rok później 211 tys. zł, a ostatnia – 277 tys. zł.



UMWL wspomaga też finansowo gale sportowca organizowane przez lokalne gazety (również pod szyldem promocji województwa lubelskiego). Dziennik Wschodni w 2023 r. dostał 25 tys. zł, w 2024 – 10 tys. zł, a na galę, która odbędzie się jutro – 20 tys. zł.
Kurier Lubelski w 2023 r. otrzymał z UMWL na swoją galę sportowca 30 tys. zł, rok później 10 tys. zł, a na ostatnią, która odbyła się 30 stycznia, marszałek nie dał nic. Wniosek Kuriera o wsparcie spotkał się z odmową zarządu województwa.
Na zdjęciu: Marszałek Jarosław Stawiarski na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu (Fot. Jarosław Stawiarski/FB)
Pomóż i wpieraj Jawny Lublin
nr konta: 71 1090 2590 0000 0001 4947 2615
zostań patronem: patronite.pl/jawnylublin
szybki przelew: jawnylublin.pl/wplacam
paypal: [email protected]
1,5% podatku: KRS 0000428743
Najgorszy marszałek, wydaje naszą kasę podatników na swoje zachcianki! Nie ma to żadnego przełożenia na rozwój czy promocje woj. ! Czas już mu podziękować! Ale pogonić od razu! Dość tego nieróbstwa układów!
niech się wytłumaczy razem ze swoim pieskiem Wojciechowskim po jaką cholerę poleciała cała gromada darmozjadów do Dubaju? i co Lubelszczyźnie to przyniosło…? jak zwykle gówno…od 30 lat pasożyty społeczne tego typu siedzą i balują na pieniądze podatnika a młodzi ludzie wyjeżdżają z tego bagna
Już nawet w województwie podlaskim ruszyła akcja pt. #zostaję w Białymstoku #zostaję w Podlaskiem….a u nas ? Marszałek o mentalności małomiasteczkowego Kraśnika dotuje swoich….WSTYD…TAK WŁAŚNIE ZA NIC MAJĄ OBYWATELI
Na takie tzw. bezkosztowe delegacje wyjeżdża wielu urzędników samorządowych naciągając pracodawcę na koszty transportu. W tym samym czasie wygłaszają prelekcje czy wykłady na konferencji otrzymując honoraria w różnej postaci. A nikt nikomu potem w PIT nie zagląda.
Taka promocja i reklama województwa lubelskiego, a ludzie stąd uciekają:
https://lublin.stat.gov.pl/opracowania-biezace/opracowania-sygnalne/ludnosc/stan-i-ruch-naturalny-ludnosci-w-wojewodztwie-lubelskim-w-2023-r-,1,28.html
Mieszki, cebularze, pierogi, kasza i ambsadorzy. Najlepsze produkty z Lubelskiego. Pieczywo, makaron. Turystyka, widoczki, zadeptany Kazimierz i zapierdziany Naleczow. Oto perly w koronie najwiekszego miasta Polski Wschodniej. Samorzadowe bezuzyteczne partyjne wszy wpisuja sie w to doskonale. Ich dzialania to reprezentowanie, sponsorowanie, promowanie swojakow, darmowe wyjazdy. Takich wybraliscie i takich macie. A teraz zdrowie wyborcow w gardla wybranych!
PKOL, TV Republika ,przechowalnia bezrobotnych w CSK i innych dworcach .Spoko jego wyborcom to nie przeszkadza, nie musi się przejmować bo wieś Lubelska mocno PiSem stoi.