Wesprzyj Kontakt

4 minuty czytania  •  06.07.2018 10:50

Bar na Moście Kultury stoi, chociaż nie powinien

Udostępnij

Jak co roku na Moście Kultury pojawiła się scena i ogródek gastronomiczny. Można tu przyjść na koncerty, potańcówki a nawet różnego rodzaju warsztaty. Ogródek gastronomiczny zastąpił blaszany kontener. Okazuje się, że na jego postawienie nie było zgody Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków a Zarząd Dróg i Mostów cofnął zgodę na jego lokalizację.

Zgody konserwatora nie było

Organizator ustawił kontener bez zgody konserwatora zabytków. Mając na uwadze społeczną użyteczność przedsięwzięcia, na razie nie będzie nakazu rozbiórki. Zobowiązaliśmy wnioskodawcę by usunął górny kontener, czekamy na jego odpowiedź. W przypadku braku odpowiedzi będziemy interweniować – mówi Dariusz Kopciowski, Wojewódzki Konserwator Zabytków. Wskazuje, że ślepe ściany od strony Gali powinny zostać zazielenione.

Zdaniem konserwatora zabytków w przyszłym roku dyskusja o wyglądzie ogródka gastronomicznego na Moście Kultury powinna się zacząć dużo wcześniej. Należy wypracować rozwiązanie, które najlepiej będzie pasowało do zabytkowego mostu. Obecnie nie jest już możliwe wydanie zezwolenia ze strony Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Takich zezwoleń nie wydaje się post factum. Zagadką pozostaje jak Centrum Kultury uzyskało zgodę na zajęcie pasa drogowego bez zgody konserwatora zabytków. Opinia konserwatora zabytków jest rutynowo wymagana przez Zarząd – nawet, gdy nie jest potrzebna.

Zarząd: Wnioskodawca ustawił co innego niż wnioskował

Zgodę na zajęcie pasa drogowego dla Centrum Kultury jeszcze w maju wydał Zarząd Dróg i Mostów. Zgoda ta pozwalała na lokalizację sceny oraz ogródka gastronomicznego. Choć o zgodę wystąpiło Centrum Kultury, to za część gastronomiczną odpowiada firma Prepar – Rafał Wołowczyk. 19 czerwca zgoda została uchylona przez ZDiM. Przyczyną było nieprzestrzeganie warunków decyzji. – Wnioskodawca złożył wniosek identyczny jak w latach poprzednich, czyli na scenę z ogródkiem kawiarnianym. Fizycznie na moście pojawił się piętrowy pawilon (kontener) gastronomiczny z urządzeniami towarzyszącymi. Taki obiekt przed postawieniem powinien posiadać stosowne opinie/decyzje od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i wydziału Architektury i Budownictwa UM przed złożeniem wniosku o zajęcie pasa drogowego. Gdy Zarząd Dróg i Mostów stwierdził, że na moście nie stoi obiekt, który wnioskodawca opisywał we wniosku, ale zupełnie coś innego poprosił o uzupełnienie wniosku o prawidłowe dane. Wnioskodawca nie uzupełnił dokumentów, zatem decyzja została uchylona – tłumaczy Karol Kieliszek, rzecznik prasowy lubelskiego Ratusza.

Dodatkowo w decyzji zabroniono m.in. wjeżdżania pojazdów na teren mostu oraz chodników i ścieżek rowerowych. Z sygnałów, które otrzymaliśmy od czytelników wynika, że przepis ten był wielokrotnie łamany. Zgoda nie zezwalała także na umieszczenie reklam a te wypełniły każdą wolną przestrzeń ścian kontenera. Decyzja wprost zabrania umieszczania treści reklamowych na parasolkach. W rzeczywistości na moście nie uświadczymy parasolek bez logo marki piwa. Śmietniki miały znaleźć wewnątrz ogródka, jednak znalazły się poza nim.

Warto odnotować, że w porównaniu do lat poprzednich w decyzji zawarto wymóg o pozostawieniu 5 metrów wolnej przestrzeni dla pieszych i rowerzystów. W poprzednich latach jadąc rowerem przez Most Kultury trzeba było kluczyć między stolikami. W tym roku nie ma takich problemów.

Uchylenie bezpodstawne

Uchylenie decyzji zaskarżyło Centrum Kultury. Zdaniem Szymona Pietrasiewicza odpowiedzialnego w CK za Most Kultury nie było podstaw dla uchylania całej decyzji. Jego zdaniem Centrum Kultury nie złamało postanowień zezwolenia. Pietrasiewicz wskazuje, że zgłaszał do podmiotu, który prowadzi działalność gastronomiczną na moście wszystkie zastrzeżenia. Więcej zrobić nie mógł. Samorządowe Kolegium Odwoławcze prawdopodobnie rozpatrzy sprawę na początku sierpnia. Jego decyzję można zaskarżyć do sądu. To byłyby kolejne miesiące… a ogródek gastronomiczny będzie stał do końca września.

Co dalej?

Właściciel ogródka nie wie czy po wezwaniu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków zdemontuje górny kontener i reklamy. Okazuje się, że nie jest on właścicielem obiektu! – Z tego, co wiem to ZDiM będzie naliczał dodatkowe opłaty za reklamy. Swoją droga pracujemy nad tym aby je zminimalizować i zakryć zielenią – tłumaczy.

Właścicielem kontenerów jest firma FreeBox. Jak czytamy na jej stronie internetowej oferuje sprzedażowo-merketingowe obiekty outdoorowe. Inaczej mówiąc bary modułowe zbudowane z kontenerów z ogromną powierzchnią reklamową. Jak czytamy na stronach spółki typowy 6 modułowy bar, to 75 m2 podstawy oraz aż 89m2 powierzchni reklamowej zewnętrznej oraz 21m2 powierzchni reklamowej wewnętrznej. Bary tej firmy znajdują się w 30 lokalizacjach w Polsce, głównie nad morzem. Spółka nie odpowiedziała nam czy jest możliwy demontaż reklam i górnego kontenera.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *