Udostępnij
Firma będąca w upadłości, jest winna miastu Lublin ponad 30 mln zł. Z dużym prawdopodobieństwem te pieniądze nigdy nie zostaną wyegzekwowane.
Wczoraj w ratuszu miejscy radni dyskutowali o sprawozdaniu z wykonania budżetu miasta za 2019 rok. Uwagę radnych przykuła znaczna kwota zapisana po stronie przychodów operacyjnych.
– Ponad 30 mln zł to naliczona kara umowna za system zarządzania ruchem dla Qumaka – wyliczała radnym Irena Osypiuk, główna księgowa w Zarządzie Dróg i Mostów w Lublinie.
Skąd tak duża kara? – Za opóźnienia w realizacji umowy, za rozwiązanie umowy. To wszystko trzeba było w związku z odstąpieniem od umowy należało naliczyć kary umowne. Przypominam, że firma jest w upadłości – wyjaśniała księgowa.
– Czyli tego nie odzyskamy? – dociekała radna Jadwiga Mach (klub radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka).
– Jest mało prawdopodobne, że one zostaną odzyskane – wyjaśnia pani Osypiuk.
Bankrut winien miastu 30 mln zł – zobacz nagranie z posiedzenia komisji
Firma Qumak odpowiadała za stworzenie a następnie rozbudowę systemu zarządzania ruchem w Lublinie. – Kontrakt na rozbudowę lubelskiego systemu zarządzania ruchem jest kontynuacją owocnej współpracy z miastem. Dowodzi jakości naszych usług oraz stanowi wyraz partnerskiego zaufania. Największym wyzwaniem w nowo realizowanym projekcie będzie utrzymanie niezakłóconego funkcjonowania systemu przez cały czas trwania robót budowlanych, jednak dzięki naszemu doświadczeniu jesteśmy dobrze przygotowani do realizacji tego zadania – argumentował podpisanie umowy Tomasz Zygmuntowicz, członek zarządu ds. sprzedaży i marketingu w Qumak S.A.
W styczniu 2019 firma odstąpiła od realizacji umowy. Niedługo potem ogłosiła upadłość.
Przychód, którego nie ma…
Kwota ponad 30 mln należnej kary została zatem ujęta w sprawozdaniu z wykonania budżetu po stronie przychodów. Ale prawdopodobnie te pieniądze nigdy nie trafią do kasy miasta.
– Moim zdaniem miasto nie odzyska tych pieniędzy, ale wzrośnie przychód budżetu. Pozwoli to na większe zadłużenie, ale obroni przed wejściem komisarza. Jednocześnie warto zauważyć ze usługi informatyczne są specyficzne i trzeba mądrze rozpisać przetarg, aby zapewnić prawidłową realizację usługi, ale jednocześnie zapewnić jej utrzymanie przez kolejne lata. Jeżeli zostanie wybrana firma krzak, to dalszy support może nie być realizowany. Co za tym idzie system w większości przypadków będzie znowu do napisania od nowa. Większość firm informatycznych nie chce korzystać z czyjegoś kodu. Chodzi tutaj o rozgryzienie, co programista ma na myśli – uważa Ireneusz Połeć ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Podobał Ci się artykuł? Cenisz niezależne dziennikarstwo?
Wpłać teraz:
34 1950 0001 2006 0330 1807 0002
Fundacja Wolności, ul. Krakowskie Przedmieście 13/5A, 20-002 Lublin
Dodaj komentarz