Wesprzyj Kontakt

6 minuty czytania  •  07.02.2025 08:49

Autobusy co 15 minut? Nie. Nowe biletomaty? Tak, dwa. Urzędnicy odpowiadają mieszkańcom

Udostępnij

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przeczytał społeczny plan poprawienia jakości komunikacji w Lublinie. Większość pomysłów urzędnicy odrzucili, część obiecują przemyśleć, a kilka zamierza zrealizować – np. nowy przystanek przy ul. Głębokiej.

Ten artykuł powstał dzięki wsparciu finansowym Czytelników Jawnego Lublina.

Kilka nowych linii pospiesznych (mijających mniej popularne przystanki), wyznaczenie nowych buspasów i wykreślenie już istniejących oraz więcej kursów, także nocnych – to tylko niektóre z propozycji zapisanych w TROL-u, projekcie społecznym przygotowanym przez twórców facebookowego profilu Lublin Widmobus – gdzie jest mój autobus. Za Widmobusem stoją młodzi ludzie, którym zależy na tym, aby autobusy jeździły częściej, były optymalnie wykorzystane, a pasażerowie odczuli zmiany na plus. Swój plan nazwali TROL i był reakcją na liczne skargi mieszkańców. Te się nasiliły we wrześniu gdy Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego wprowadził finał planowanych od miesięcy rozwiązań. A które totalnie rozmijały się z oczekiwaniami pasażerów.

Wśród głównych postulatów Widmobusa znalazły się m.in.:

  • Wprowadzenie 15-minutowego taktu kursowania autobusów w godzinach szczytu.
  • Rozszerzenie siatki połączeń nocnych i zwiększenie częstotliwości kursowania.
  • Usprawnienie systemu linii pospiesznych, tak aby obejmowały większy obszar miasta i omijały mniej uczęszczane przystanki.
  • Poprawa infrastruktury, w tym oznakowania poziomego oraz stanu technicznego przystanków.
  • Reorganizacja buspasów – wprowadzenie nowych tam, gdzie są potrzebne, oraz usunięcie tych, które nie spełniają swojej funkcji.

TROL nie jest gotową strategią, lecz zbiorem propozycji i sugestii na poprawę komunikacji miejskiej. 50-stronicowy dokument został przekazany prezydentowi Lublina Krzysztofowi Żukowi, dyrektorowi ZDiTM Grzegorzowi Malcowi oraz zarządowi MPK Lublin. Po czterech miesiącach autorzy dokumentu dostali odpowiedzi na swoje postulaty.

Stanowisko prezydenta jest krótkie. Krzysztof Żuk (PO) odpisał, że sprawą ma się zająć ZDiTM.

Niestety wraz z końcem kampanii wyborczej, prezydent Żuk przestał poruszać tematykę „zbiorkomu”, choć z jednej strony to oczywiste, bo zajmuje się tym ZDiTM. Liczyliśmy jednak na jakąkolwiek bardziej rozbudowaną odpowiedź prezydenta na TROL-a. A nie mamy nawet pewności, czy zobaczył jego okładkę – komentują twórcy dokumentu.

ZDiTM czyta TROL-a. Ale się nie zgadza

Wiemy też już, jak do przedstawionych propozycji podchodzi Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego. Ale musimy rozwiać wszelkie nadzieje. Choć w kampanii wyborczej w ubiegłym roku Krzysztof Żuk snuł opowieści o autobusach na co 15, a nawet co 10 minut, to dziś nie ma na to najmniejszych szans. ZDiTM podkreśla, że jest to priorytet, ale ani nie ma na to pieniądzu , ani wystarczającej liczby kierowców MPK.

Specjaliści, a także pasażerowie najczęściej przywołują takt 15-minutowy, jako ten, który spełnia dolne granice wydajności. Niestety obecnie w Lublinie takich taktów jest zdecydowanie niewiele, biorąc pod uwagę ilość pasażerów czy potencjał jakim są ludzie niekorzystający z komunikacji miejskiej przez jej zbyt rzadkie kursowanie – mogliśmy czytać w TROL-u.

Z braku kierowców nie ma też co marzyć o powrocie linii nocnych w dni powszednie.

Autorzy dokumentu przedstawili też swoją koncepcję szybkiej komunikacji autobusowej – Bus Rapid Transit (BRT). – Jest to projekt 5 linii pospiesznych, które swoją siecią obejmują około 70-80 proc. mieszkańców Lublina. Ich prędkość komunikacyjna wzrośnie ponieważ trasy zoptymalizowane są przez buspasy, drogi dwu- i trzyjezdniowe i poprzez pomijanie przystanków – piszą autorzy TROL-a. I tłumaczą, że linie opracowali na podstawie danych systemu TRAKO i własnych obserwacji.

Urzędnicy przeanalizowani pomysł, ale w zaproponowanej formie nie przypadł im to do gustu. ZDiTM argumentuje, że wdrożenie systemu BRT w Lublinie wymagałoby zbyt wielkich zmian. Podkreślają, że przystanki musiałyby przypominać te znane ze stacji metra – z bramkami do kasowania biletów przed wejściem do pojazdu oraz peronami idealnie zrównanymi z podłogą autobusów.

Zarząd uważa też, że miasto jest zbyt „skompresowane” w porównaniu do Szczecina, który był podawany jako przykład miasta korzystającego z takiego właśnie systemu. Władze ZDiTM uważają, że powierzchnia Lublina jest na taki system zbyt mała.

– ZDiTM uważa też, że linie autobusów pośpiesznych zaproponowanych przez nas nie przechodzą przez centrum. Nie wiemy jak ZDiTM rozumie pojęcie „centrum”, ale nasze linie przebiegają przez najgęściej zaludnione rejony miasta, na dodatek przechodzą przez główne arterie – opowiadają twórcy dokumentu. I przekonują, że autobusy kursowałyby przy najważniejszych punktach w mieście, a przesiadki do innej linii byłyby jak „rzut beretem”.

Graficzne przedstawienie proponowanych linii można znaleźć pod tym linkiem.

Czasowe buspasy i huby się nie spodobały

TROL wskazuje także, że można w Lublinie wprowadzić czasowe buspasy. Autobusy i trolejbusy byłyby uprzywilejowane i tylko one mógłby jechać prawym pasem, ale tylko w określonych godzinach. Ten pomysł ZDiTM odrzucił.

Podobnie jak pomysł linii wahadłowych. W tej koncepcji chodziło o to, żeby takie autobusy przyjeżdżały z odległych dzielnic Lublina do „hubów”, na których pasażerowie mogą się przesiadać w kolejne autobusy czy trolejbusy.

Nie ma też na razie szans na integrację Lubiki, aplikacji do kupowania biletów komunikacji miejskiej z systemem Lubelskiego Roweru Miejskiego, choć ten drugi też obsługuje MPK Lublin. Zdaniem ZDiTM połączenie Lubiki z tą od wynajmowania rowerów zaszkodziłoby funkcjonalności tej pierwszej.

Dodać do tego możliwość logowania się przez np. konto Google i mamy pełnoprawną aplikację miejską, w której możemy kupić bilet, zaplanować podróż i wynająć rower. Obecnie rozdzielenie transportu autobusowego i roweru miejskiego wprowadza chaos, niepotrzebną i zniechęcającą procedurę logowania się, doładowywania e-portmonetki itp. – oceniają autorzy pomysłu.

ZDiTM twierdzi, że przez taką fuzję Lubika straci użytkowników. Ale wystarczy spojrzeć np. na aplikację Uber, gdzie można nie tylko zamówić przejazd samochodem, ale także wynająć hulajnogę czy zamówić jedzenie z dowozem.

W swojej odpowiedzi na projekt urzędnicy z ZDiTM pominęli temat niesprawnego oświetlania nowych wiat. Choć dla autorów TROL-a, to bardzo istotna sprawa. – Brak oświetlenia to niby malutki detal, a jednak o dużym wpływie na estetykę i komfort korzystania. Najbardziej boli to, że właśnie przy nowych inwestycjach drogowych powstają zespoły przystankowe, które są pozbawione oświetlenia. Co gorsza, instalacje elektryczne są do przystanków doprowadzone, ale na wiatach zamiast listew LED zwisają niepodłączone kable – wskazuje jeden z twórców dokumentu.

Jest też kciuk w górę

Nie na każdą propozycję urzędnicy odpowiadają „nie”. Są takie, na które patrzą przychylnie. Obiecują np. sprawdzić zgłoszone w TROL-u zapadnięte studzienki na ulicy Łęczyńskiej, niewidoczne oznakowanie poziome na Wodopojnej i na skrzyżowaniu ulicy Zamojskiej z al. Unii Lubelskiej. Planowane są także weekendowe i nocne remonty nawierzchni ul. Wolskiej, Elektrycznej, Lubartowskiej czy części Drogi Męczenników Majdanka.

Reszta ulic wskazanych jako tych, które potrzebują pilnego remontu zostały pominięte, a były to: Al. Wincentego Witosa, Orkana, Al. Unii Lubelskiej, Al. Kraśnicka, Północna, Al. Tysiąclecia, Zbożowa, Leszczyńskiego, Wyzwolenia, Kunickiego, Chemiczna, Al. Warszawskie, Turystyczna, Al. Generała Andersa plus fragmenty Mełgiewskiej.

Zarząd przytakuje też potrzebie wymianie wiat na starych przystankach. Ma to się dziać sukcesywnie.

Ma również sprawdzić, czy faktycznie niektóre przystanki, przy których zatrzymują się autobusy jednak nie powinny być „na żądanie”. Mowa o tych przy ulicy Pawiej, Witosa Carrefour (02), Grabskiego, Grenadierów, Rataja, Grunwaldzkiej, Skrzynickiej, Hubalczyków, Budowlanej, Energetyków, Kraszewskiego, Dąbrowskiej, Sapiehy, Bocianiej, Grygowej i Wapowskiego.

Widomobus zaproponował też miejsca na nowe przystanki. To np. Kampus Zachodni UMCS, Stadion Sygnału Lublin/Zemborzycka między Świętochowskiego a Mickiewicza, Prusa/Jaczewskiego. Na razie ZDiTM zgadza się na jeden – przy Kampusie Zachodnim UMCS na ulicy Głębokiej.

Nowe biletomaty – w tym przypadku urzędnicy są na „tak”. Dwa takie urządzenia mają stanąć przy przystankach Witosa Felicity 02 oraz Przyjaźni 02.

Na zdjęciu: ZDiTM nie przystał na najpoważniejsze propozycje przedstawione w TROL-u. Obiecuje jednak zrealizować te drobniejsze (Fot. ZDiTM)

Wspieraj Jawny Lublin

Nie prosimy o pieniądze na nowy wóz transmisyjny czy wyposażenie telewizyjnego studia – prosimy o pieniądze na przetrwanie. Każda, nawet najmniejsza kwota, pozwoli nam nadal istnieć.

Szybka wpłata – jawnylublin.pl/wplacam
Patronite – patronite.pl/jawnylublin

Przelew tradycyjny: Fundacja Wolności, ul. Krakowskie Przedmieście 13/5A, 20-002 Lublin
nr konta: 71 1090 2590 0000 0001 4947 2615 tytułem: Darowizna na cele statutowe – Jawny Lublin

10 odpowiedzi na “Autobusy co 15 minut? Nie. Nowe biletomaty? Tak, dwa. Urzędnicy odpowiadają mieszkańcom”

  1. Ktoś tam pisze:

    Mnie irytują nazwy przystanków typu nazwa.ulicy numer.
    Jeśli mamy przystanki na tej samej ulicy nazwane ulica1 ulica2 ulica3 ulica4, ciężko jest wyszukując połączenie wybrać odpowiedni przystanek. Lepsza nazwa byłoby np ulica + obiekt charakterystyczny zamiast numerka. np. zamiar Paganiniego(numer) -> Kompozytorów Polskich hotel Hampton

  2. MB pisze:

    Przywołana Lubika to chyba najbardziej jaskrawy przykład ich idiotyzmu

  3. . pisze:

    „Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przeczytał społeczny plan poprawienia jakości komunikacji w Lublinie. Większość pomysłów urzędnicy odrzucili”
    I tyle było warte to całe „TROLL”. Mówiłem, że gówno z tego wyniknie, bo tu mieszkańcy są sprawą drugorzędną.

  4. . pisze:

    Młodzi ludzie opracowali 50-stronicowy plan, konkretny i przemyślany, a ZDiTM robi wszystko, żeby powiedzieć „nie da się”. Tak, bo przecież łatwiej jest odrzucić wszystkie sensowne propozycje i nic nie robić, niż ruszyć tyłek i naprawdę coś poprawić. Żuk i spółka obiecywali złote góry przed wyborami, a teraz? „Nie mamy na to pieniądzu, nie ma kierowców, nie ma nic”. Po chüj były te bajki o autobusach co 15 czy 10 minut? Żeby zamydlić ludziom oczy i znowu dostać stołki?
    .
    A najbardziej żałosne jest to, że nawet coś tak prostego, jak wprowadzenie większej liczby kursów nocnych, jest dla ZDiTM jak zdobywanie K2 zimą. Bo oczywiście nie ma kierowców. No to gdzie są te pieniądze, które płacimy za bilety? Na premie dla urzędników? Na kolejne „analizy”, które i tak kończą się niczym?
    .
    Nie dziwię się, że mieszkańcy mają tego dość i zamiast czekać na pseudo-komunikację, przerzucają się na taksówki, rowery albo chodzą z buta. Jak tak dalej pójdzie, to Lublin zamiast miasta innowacji stanie się miastem wiecznego „nie da się”. ŻUKOLAND!
    To, że w Szczecinie działa, to przypadek? Nie, tam po prostu myśli się u LUDZIACH, a nie o portfelu!

  5. dk pisze:

    Ten plan był i tak bardzo zachowawczy, a sami autorzy nawet nie wiedzieli co to jest BRT i nazwali tak zwykłe połączenia pośpieszne. Jedyna zaleta jest taka, że ZTM zdaje się używać definicji BRT poprawnie.

    Czego się można było spodziewać. Przecież państwo książę udzielny i jego świta nie będą zawracać sobie głowy takimi głupotkami plebsu z ich folwarku. Widłami pomachać trzeba na placu Łokietka chyba.

    Niestety nawet jak obecny gnojarz pójdzie, to na jego miejsce w obecnej rzeczywistości wpadnie następny, który też będzie mówił, że „nie da się”.

  6. . pisze:

    „Mnie irytują nazwy przystanków typu nazwa.ulicy numer.”
    To też wkürwia, owszem, zgodzę się. Fabryka Wag zamienili na „Firlejowska”, (choć lektor wymawia „Hirlejowska”, ale ok, to Lublin przecież).
    Lektora też by mogli zmienić, bo jest już przedawniony.

  7. kronikidewelorozwoju pisze:

    @dk
    Zgadzam się z twierdzeniem o zachowawczości planu TROL-a.
    Być może Autorzy zdecydowali się na zachowawczość, mając nadzieję, że umiarkowane zmiany mają większe szanse zyskać aprobatę betonu z Krochmalnej.
    Niestety nawet ten zachowawczy program w zderzeniu z betonem obrócił się w nicość.
    A stać się tak musiało, ponieważ źródłem upadku zbiorkomu w Dziadogrodzie nie jest „brak uwagi”, czy „niedasizm”, ale jest to starannie zaplanowana strategia, która wdrażana jest pod batutą dyktatora technokraty-neoliba, dla którego komunikacja publiczna jest dla „przegrywusów” i jako taka powinna być wygaszana.
    Przyszłością komunikacji w Dziadogrodzie mają być przewozy organizowane przez korporacje para-taxi.

  8. . pisze:

    Regularnie widzę, gdy młodzież w Dziadogrodzie stoi na przystankach i nagle ich stamtąd zabiera para-taxi, powody są jasne, więc nie ma co wymieniać. Idą ferie, to znowu kursy będą pokradzione mieszkańcom i żadnego protestu pod Ratuszem nic a nic nie będzie, bo po co? https://www.youtube.com/watch?v=XH_5vJvz-dY

  9. Gosc pisze:

    Energetyków i Bociania jest na rządanie?????!!!! Pierwsze słyszę! Za to Budowlana i Ciepłownicza faktycznie są a nie powinny być. Tym bardziej, że juz kilkukrotnie kierowca 20 wywiózł pasażerów na końcowy! Nie wiadomo czy sie zagapił(telefonik?), nie widzial sygnału po wciśnięciu guzikow czy co….

  10. Gosc pisze:

    Nowe wiaty? Czy będą jeszcze bardziej niepraktyczne i nieprzydatne niz te co są teraz? Nie chronią przed niczym,deszcz je zalewa,w słońcu mozna się tam upiec,siedzisko z wgłebieniem zbiera wodę a snieg z półokrągłego dachu spada na glowy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *