Udostępnij
We Wrocławiu jest Tarczyński Arena. Warszawa ma PGE Narodowy. W Białymstoku sponsorem tytularnym stadionu jest Grupa Chorten. Teraz Arena Lublin szuka patrona. Czasu na zgłoszenia jest mało.
O takim posunięciu była mowa w 2014 roku, kiedy stadion w Lublinie był otwierany. Wiadomo było, że utrzymanie tak dużego obiektu kosztuje i już wtedy pojawiały się pomysły, żeby Arena miała głównego sponsora – firmę, która będzie miała prawo nadać obiektowi imię.
>>Przekaż 1,5 procent na Jawny Lublin<<
Nic z tego nie wyszło, choć taki zabieg nie jest niczym nowym w polskim sporcie. Stadionem Narodowym w Warszawie „opiekuje się” i płaci Polska Grupa Energetyczna, stadionowi we Wrocławiu patronuje firma Tarczyński, producent wędlin znany ze swoich kabanosów. Jesienią 2024 roku sponsorem stadionu w Białymstoku została Grupa Chorten. Za pięć lat współpracy firma zapłaci ponad 4 mln złotych. Przykładów nie trzeba szukać daleko, bo halą sportową w Puławach finansowo opiekuje się Grupa Azoty.
Halo, szukamy sponsora
W Lublinie właśnie coś zaczęło się dziać w tej kwestii. – Zarząd Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji „Bystrzyca” w Lublinie ogłasza nabór na sponsora tytularnego stadionu Arena Lublin, zlokalizowanego w Lublinie przy ul. Stadionowa 1 – powiadomiła właśnie w komunikacie prasowym Aleksandra Romańska, rzeczniczka prasowa miejskiej spółki. I dodaje, że Arena to „nowoczesny obiekt sportowy, będący wizytówką miasta, który od lat gości kluczowe wydarzenia sportowe, kulturalne oraz biznesowe”, a sponsoring tytularny jest „unikalną szansę na budowanie wizerunku marki w środowisku sportowym i lokalnej społeczności”.
Zgodnie z przedstawionym wzorem umowy, kiedy ktoś zostanie sponsorem, będzie mógł nazywać się tak we wszelkich działaniach reklamowych, nazwę swojej firmy może umieścić (na własny koszt) na obiekcie i tak samo na wszelkich planszach w budynku. We wzorze umowy jest miejsce na wpisanie kwoty, która ma być waloryzowana w 2026 roku.
Opiekuna MOSiR wybierze w konkursie, a zgodnie z jego regulaminem umowa ma zostać podpisana na trzy lata. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żeby po tym czasie usiąść do rozmów i współpracę przedłużyć.
Chętni muszą się spieszyć, bo swoje oferty należy złożyć do 27 stycznia. Trzeba oczywiście zaproponować cenę, ale to będzie tylko jeden z elementów ocenianych przez komisję. Kolejnym jest „spójność wizerunkowa proponowanej nazwy stadionu z polityką wizerunkową organizatora i sponsora tytularnego. Proponowana nazwa stadionu musi być zgodna z założeniami polityki wizerunkowej organizatora. Nie może budzić skojarzeń sprzecznych z zasadami współżycia społecznego ani zawierać treści obraźliwych, pornograficznych, nawołujących do rasizmu, terroryzmu czy dyskryminacji” – zapisano w regulaminie.
Na zdjęciu: Arena Lublin. Od samego jej otwarcia była mowa o tym, że powinna mieć sponsora (Fot. MOSiR „Bystrzyca”)
LUK Arena pasuje najlepiej 🙂
Tylko do 27 stycznia? Czyżby miasto miało już nagraną spółkę?
No to proste stadion imienia krasnali onanistów
Kurzołap
Może Multico Arena prezes Jakubas pójdzie na całość
Zryw Burza Asfalt 1Maja Arena
TBV Arena.
Może będzie CNT (Centrum Nawalania Toksynami?) Arena, kiedy Ubogacacz dopchnie Zbaffcy Motorynki temat spalarni.
Ale oligarcha płaci odsyp dopiero, kiedy jego sprawa jest załatwiona P0zytywnie, np. zobowiązania do finansowania szkoły kopaczy szmacianki podjął dopiero po tym, jak Ubogacacz wręczył wuzetkę na zabudowanie skweru i zorganizował dociągnięcie kanalizacji burzowej chroniącej garaże podziemne przed zalewaniem.
Jakiej przebitki życzy sobie oligarcha za sponsoring to można łatwo obliczyć zestawiając jego wydatki na motorynkę (ile – to trzeba sobie wyszukać) do zysków ze sprzedaży kurników przy Racławickich (136 kurników, czyli w granicach 20-30 mln czystego zysku).
Tak krótko termin? Czyżby miasto miało już nagraną umowę?
Zamiast stadionu piłkarskiego powinno bić stadion żużlowy