Udostępnij
Machina już ruszyła. W urzędzie podlegającym marszałkowi pracę ma stracić kilkanaście osób. – Dyrektor pozbywa się niewygodnych osób – komentują związkowcy. Szef instytucji tłumaczy: – Do związków należy 80 proc. pracowników.
– Atmosfera jest fatalna. Praktycznie każdy teraz bardzo intensywnie szuka nowej pracy. Nie wiadomo, co się może wydarzyć. Nie wiadomo, czy jak nie spodobasz się dyrektorowi, to nie zostaniesz zwolniony – mówią pracownicy Wojewódzkiego Biura Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych w Lublinie.
To urząd podlegający marszałkowi województwa Jarosławowi Stawiarskiemu (PiS), zatrudnia ponad sto osób. Kojarzony z Solidarną Polską dyrektor WBGiUTR Marek Banach już jakiś czas temu zarządził zwolnienia grupowe. To rzecz w samorządach i podlegających im instytucjach szalenie rzadka. – A jednak z dnia na dzień zatrudnienie tracą teraz ludzie pracujący po kilkanaście lat i mający rodziny na utrzymaniu – narzeka jeden ze związkowców.

Bo na pensje brakuje
Łukasz Syska, kierownik referatu promocji usług i analiz Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie przyznaje, że dyrektor zgłosił zwolnienia grupowe. W myśl pisma z 12 września br. urzędnicy już mieli dostawać wypowiedzenia, a same zwolnienia mają nastąpić ostatniego dnia grudnia.
– Zwolnieniem grupowym, na podstawie zgłoszenia, które wpłynęło do MUP w Lublinie, objętych ma być 12 pracowników – informuje Syska.
Oficjalnym powodem zwolnień jest sytuacja finansowa WBGiUTR. W kasie w kolejnych latach ma zabraknąć 1 mln złotych na pensje. Dyrektor Banach stanął przed wyborem: albo wszystkim zatrudnionym obniżyć wypłaty, albo zwolnić kilkanaście osób. – „Ograniczenie płac byłoby karą dla dobrych pracowników” – pisał do zarządu województwa, a nam tłumaczył, że państwo przeznacza za mało pieniędzy na scalanie gruntów.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że zanim dyrektor zaczął zwalniać, to zatrudniał. W roku 2023 i 2024 WBGiTR ogłosiło 14 konkursów na wolne stanowiska pracy chcąc zapełnić 15 etatów.
– Wszystkie rekrutacje były zasadne, ponieważ wynikały z powstałych wakatów i potrzeb jednostki w zakresie realizacji zadań – zapewniał nas Banach.
Niewygodni na bruk?
Tymczasem związkowcy zwracają uwagę na kilka spraw. – Zgłoszenie do urzędu pracy wskazuje, że zwolnionych ma być 12 osób, a tymczasem jest ich 13. Wszyscy to członkowie związków zawodowych. 12 osób należy do „Solidarności”, a jedna do Związku Zawodowego Pracowników WBGiUTR w Lublinie. Do niedawno jeszcze była w „Solidarności” – mówi nam jeden z działaczy związkowych. I wskazuje, że zwolnienia mają służyć pozbyciu się niewygodnych pracowników.
– Jeżeli powodem są kłopoty finansowe, to czemu pan dyrektor nie zaproponował programu dobrowolnych odejść? Czemu nie rozmawiamy o tym, aby zaoszczędzić pieniądze na premiach? Czemu tego brakującego miliona nie może przekazać zarząd województwa, aby utrzymać zatrudnienie? Tak już w przeszłości się działo i chodziło w sumie o 9 mln złotych – stawia pytania pracownik.
Dziwi go też fakt, że najpierw dyrektor Banach przedstawił regulamin zwolnień (datowany na 30 sierpnia), a następnie (30 września) zmienił jego jeden z zapisów. – W ocenie naszej oraz prawników z którymi konsultowaliśmy sprawę, w takiej sytuacji cała procedura zwolnień powinna zostać powtórzona, przeprowadzona od nowa – ocenia nasz rozmówca.
– W opinii radcy prawnego procedura nie musi być przeprowadzana ponownie – tak odpowiada na nasze pytania dyrektor Banach. I przyznaje: – Wszystkie osoby objęte zwolnieniami są członkami związków zawodowych. W WBGiUTR to ok. 80 proc. załogi. Finalnie zwolnienia grupowe mają objąć 13 osób.
Po pomoc do radnych
„Czy prawdą jest zaplanowane przez dyrektora Wojewódzkiego Biura Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych w Lublinie zwolnienie grupowe jedenastu wolnych i niezależnych członków zakładowego związku zawodowego NSZZ Solidarność?”
To tylko jedno z pytań, jakie w interpelacji marszałkowi województwa stawia radny sejmiku lubelskiego Paweł Kurek (Polska 2050), do którego po pomoc zgłosili się zdesperowani pracownicy urzędu. Stąd interpelacja Kurka. – Dodatkowo wszyscy radni otrzymali pismo, w którym bardzo szczegółowo została opisana sytuacja w Wojewódzkim Biurze Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych – mówi radny.
Odpowiedź wicemarszałka Piotra Bresia (PiS) jest obszerna – liczy aż 17 stron. Najważniejsze zdanie brzmi: „Działalność jednostki w latach 2019 – 2024 w okresie pełnienia funkcji Dyrektora przez Marka Banacha wygląda bardzo dobrze”.
Wicemarszałek rozgrzesza dyrektora ze wszelkich podejrzeń i zarzutów. Ale przyznaje, że konflikt między Banachem a związkowcami istnieje: „Z informacji uzyskanej od Pana Marka Banacha – Dyrektora WBGiUTR w Lublinie – wynika, że przeciwko czterem działaczom związkowym skierował on sprawę do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie o zniesławienie i publiczne znieważenie jego osoby”.
Mobbing?
Tymczasem jedna ze zwalnianych osób poskarżyła się na możliwy mobbing w pracy. Dwa dni temu dyrektor powołał komisję, która ma wyjaśnić sprawę. Nam dyr. Banach tłumaczy, że 30 sierpnia wprowadził regulamin zwolnień, 13 września zostały wskazane konkretne osoby. – Natomiast osoba ta zgłosiła rzekome działania mobbingowe w połowie października 2024 r. – opisuje sytuację dyrektor. I wskazuje, że może to być nadużycie prawa. Przywołuje przepis Kodeksu pracy, który wskazuje, że „nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony”.
skoro nabyli świadczenia emerytalne to czas zrobić miejsca dla młodych ludzi którzy pracy potrzebują aby się w życiu usamodzielnić i zarobić na siebie i rodziny
Pan Kurek powinien na swoim podwórku poszukać odpowiedzi na pytanie czy bycie w związku zawodowym podoba się pracodawcy. Chyba, że nadal nie wie, ile ma zarabiać, jak to z rozbrajającą szczerością odpowiedział JL w artykule na tym portalu, i czeka na tą informację z kadr.
Rozgoniłbym na 4 strony świata tych zachłannych związkowców co nie dbają o młodych pracowników tylko o swoje brzuchy. Zarabiają 2 razy więcej niż pozostali i ciągle im mało
Warto przeczytać „Fundusz swojaków. Radny Polski 2050 dostał dyrektorską posadę. To kolejny polityk koalicji w tej instytucji”
Niech pan Breś przejrzy dokumenty również u siebie w urzędzie i sprawdzi ile ludzi może wysłać na emeryturę.
Pan Marszałek Breś ma u siebie na pewno jedną v-ce dyrektorke, która powinna być na emeryturze. No, ale „pracuje’. Może i jest jest niekompetentna, ale za to nie wie co się wokół niej dzieje :). Cały Urząd się śmieje ze śliskiej pani dyrektor, która pod każdą władzą się umie prześliznąć. Ale chyba nadszedł czas, prawda?
W departamencie majątku jest pewna Pani zastępczyni dyrektora. No, ale „pracuje’. Może i jest jest niekompetentna, ale za to nie wie co się wokół niej dzieje :). Chyba nadszedł czas, prawda?
Insp wszyscy wiemy, że piszesz bzdury. Jesteś z dyrekcji? Dyrekcji pali się grunt pod nogami.
Wynagrodzenia daje Banach to nie ma szans by zarabiać więcej niż inni 🤣
Opinia publiczna w swoim czasie pozna szczegóły. Najpierw pozna je Sąd.
Nie damy się sprowokować takimi kłamstwami o wynagrodzeniach, o ludziach.
Upolitycznienie samorządu województwa lubelskiego przez członków partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) ma destrukcyjny wpływ na zarządzanie regionem z kilku kluczowych powodów. Poniżej przedstawiono główne aspekty tego zjawiska:
1. Priorytetyzacja interesów partyjnych nad lokalnymi potrzebami
Gdy zarządzanie województwem jest silnie związane z określoną partią polityczną taka jak PiS, decyzje są podejmowane głównie w celu realizacji programów partii, a niekoniecznie odpowiadać na specyficzne potrzeby mieszkańców regionu. Może to prowadzić do:
Niewłaściwego alokowania środków: Fundusze są kierowane na projekty zgodne z linią partii PiS, a nie na te, które są najbardziej potrzebne dla lokalnej społeczności.
Brak elastyczności: Zarządzanie staje się mniej responsywne na dynamicznie zmieniające się warunki i priorytety regionu.
2. Ograniczenie pluralizmu i konkurencji politycznej
Upolitycznienie skutkuje ograniczeniem różnorodności poglądów w samorządzie, co ma negatywne konsekwencje dla procesów decyzyjnych:
Monopolizacja władzy: Dominacja jednej partii PiS tłumi alternatywne propozycje i innowacyjne rozwiązania, które mogłyby lepiej służyć mieszkańcom.
Brak transparentności: Decyzje podejmowane w ramach partii PiS są mniej przejrzyste i trudniejsze do monitorowania przez niezależne instytucje.
3. Zwiększone ryzyko nepotyzmu i konfliktu interesów
Silne powiązania partyjne sprzyjają nepotyzmowi i faworyzowaniu osób związanych z partią PiS, co negatywnie wpływa na jakość zarządzania:
Niewłaściwe nominacje: Kluczowe stanowiska są obsadzane nie na podstawie kompetencji, ale lojalności partyjnej.
Konflikt interesów: Decydenci PiS-owscy podejmują decyzje korzystne dla partii PiS kosztem dobra publicznego.
4. Polaryzacja społeczna i destabilizacja polityczna
Upolitycznienie samorządu prowadzi do zwiększenia napięć społecznych i polaryzacji mieszkańców, co utrudnia efektywne zarządzanie:
Brak konsensusu: Decyzje podejmowane w sposób upolityczniony są postrzegane jako jednostronne, co utrudnia osiągnięcie szerokiego konsensusu społecznego.
Protesty i niezadowolenie: Niezadowolenie z działań PiS-owskiego samorządu prowadzi do protestów, co destabilizuje sytuację w regionie.
5. Negatywny wpływ na długoterminowe planowanie
Polityczne zmiany mogą zakłócać ciągłość w realizacji długoterminowych projektów i strategii rozwoju:
Zmiana priorytetów: Nowi liderzy z PiS-owskiej frakcji partyjnej mogą zmieniać kierunki działań, co prowadzi do przerwania lub opóźnienia istniejących inicjatyw.
Brak stabilności: Ciągłe zmiany w zarządzaniu utrudniają efektywne planowanie i realizację projektów infrastrukturalnych czy społecznych.
6. Ograniczenie profesjonalizmu administracji samorządowej
Polityczne naciski PiS-owców wpływają na funkcjonowanie administracji publicznej, obniżając jej efektywność:
Decyzje polityczne zamiast merytokracji: Profesjonalne decyzje są zastępowane przez te motywowane politycznie, co obniża jakość zarządzania.
Demotywacja pracowników: Pracownicy administracji samorządowej czują się mniej zmotywowani do pracy w środowisku silnie zdominowanym przez politykę, co wpływa na ich wydajność.
Podsumowanie
Upolitycznienie samorządu województwa lubelskiego przez członków partii Prawo i Sprawiedliwość prowadzi do szeregu negatywnych konsekwencji, które wpływają na efektywność zarządzania regionem. Priorytetyzacja interesów partyjnych, ograniczenie pluralizmu, ryzyko nepotyzmu, polaryzacja społeczna, zakłócenie długoterminowego planowania oraz obniżenie profesjonalizmu administracji to tylko niektóre z aspektów, które mogą negatywnie oddziaływać na rozwój województwa lubelskiego. Dla zapewnienia zrównoważonego i efektywnego zarządzania kluczowe jest promowanie transparentności, pluralizmu politycznego oraz oparcie decyzji na potrzebach i interesach lokalnej społeczności.
Upolitycznienie samorządu województwa lubelskiego przez członków partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) ma destrukcyjny wpływ na zarządzanie regionem z kilku kluczowych powodów. Poniżej przedstawiono główne aspekty tego zjawiska:
1. Priorytetyzacja interesów partyjnych nad lokalnymi potrzebami
Gdy zarządzanie województwem jest silnie związane z określoną partią polityczną taka jak PiS, decyzje są podejmowane głównie w celu realizacji programów partii, a niekoniecznie odpowiadać na specyficzne potrzeby mieszkańców regionu. Może to prowadzić do:
Niewłaściwego alokowania środków: Fundusze są kierowane na projekty zgodne z linią partii PiS, a nie na te, które są najbardziej potrzebne dla lokalnej społeczności.
Brak elastyczności: Zarządzanie staje się mniej responsywne na dynamicznie zmieniające się warunki i priorytety regionu.
2. Ograniczenie pluralizmu i konkurencji politycznej
Upolitycznienie skutkuje ograniczeniem różnorodności poglądów w samorządzie, co ma negatywne konsekwencje dla procesów decyzyjnych:
Monopolizacja władzy: Dominacja jednej partii PiS tłumi alternatywne propozycje i innowacyjne rozwiązania, które mogłyby lepiej służyć mieszkańcom.
Brak transparentności: Decyzje podejmowane w ramach partii PiS są mniej przejrzyste i trudniejsze do monitorowania przez niezależne instytucje.
3. Zwiększone ryzyko nepotyzmu i konfliktu interesów
Silne powiązania partyjne sprzyjają nepotyzmowi i faworyzowaniu osób związanych z partią PiS, co negatywnie wpływa na jakość zarządzania:
Niewłaściwe nominacje: Kluczowe stanowiska są obsadzane nie na podstawie kompetencji, ale lojalności partyjnej.
Konflikt interesów: Decydenci PiS-owscy podejmują decyzje korzystne dla partii PiS kosztem dobra publicznego.
4. Polaryzacja społeczna i destabilizacja polityczna
Upolitycznienie samorządu prowadzi do zwiększenia napięć społecznych i polaryzacji mieszkańców, co utrudnia efektywne zarządzanie:
Brak konsensusu: Decyzje podejmowane w sposób upolityczniony są postrzegane jako jednostronne, co utrudnia osiągnięcie szerokiego konsensusu społecznego.
Protesty i niezadowolenie: Niezadowolenie z działań PiS-owskiego samorządu prowadzi do protestów, co destabilizuje sytuację w regionie.
5. Negatywny wpływ na długoterminowe planowanie
Polityczne zmiany mogą zakłócać ciągłość w realizacji długoterminowych projektów i strategii rozwoju:
Zmiana priorytetów: Nowi liderzy z PiS-owskiej frakcji partyjnej mogą zmieniać kierunki działań, co prowadzi do przerwania lub opóźnienia istniejących inicjatyw.
Brak stabilności: Ciągłe zmiany w zarządzaniu utrudniają efektywne planowanie i realizację projektów infrastrukturalnych czy społecznych.
6. Ograniczenie profesjonalizmu administracji samorządowej
Polityczne naciski PiS-owców wpływają na funkcjonowanie administracji publicznej, obniżając jej efektywność:
Decyzje polityczne zamiast merytokracji: Profesjonalne decyzje są zastępowane przez te motywowane politycznie, co obniża jakość zarządzania.
Demotywacja pracowników: Pracownicy administracji samorządowej czują się mniej zmotywowani do pracy w środowisku silnie zdominowanym przez politykę, co wpływa na ich wydajność.
Podsumowanie
Upolitycznienie samorządu województwa lubelskiego przez członków partii Prawo i Sprawiedliwość prowadzi do szeregu negatywnych konsekwencji, które wpływają na efektywność zarządzania regionem. Priorytetyzacja interesów partyjnych, ograniczenie pluralizmu, ryzyko nepotyzmu, polaryzacja społeczna, zakłócenie długoterminowego planowania oraz obniżenie profesjonalizmu administracji to tylko niektóre z aspektów, które mogą negatywnie oddziaływać na rozwój województwa lubelskiego. Dla zapewnienia zrównoważonego i efektywnego zarządzania kluczowe jest promowanie transparentności, pluralizmu politycznego oraz oparcie decyzji na potrzebach i interesach lokalnej społeczności.
1. Nacjonalizm
PiS: Podkreśla znaczenie suwerenności narodowej, polskiej tradycji i kultury. Wartości narodowe są centralnym elementem ich polityki.
NSDAP: Silny nacjonalizm niemiecki, dążenie do wzmocnienia pozycji Niemiec na arenie międzynarodowej.
2. Krytyka imigracji
PiS: Opozycja wobec masowej imigracji, szczególnie z krajów muzułmańskich. Podkreślenie zagrożeń dla tożsamości narodowej.
NSDAP: Silna retoryka antyimigracyjna i antysemicka, dążenie do „czystości” rasy niemieckiej.
3. Walka z elitami
PiS: Krytyka tzw. „elit”, które są postrzegane jako oderwane od realiów życia zwykłych Polaków. Dąży do reform, które mają zwiększyć wpływ „zwykłych ludzi” na politykę.
NSDAP: Krytyka istniejących elit politycznych, ekonomicznych i kulturowych, obwiniając je za problemy kraju.
4. Wzmacnianie roli państwa
PiS: Wzmacnianie roli państwa w gospodarce, dążenie do większej interwencji w różne aspekty życia społecznego.
NSDAP: Silne centralne planowanie i kontrola gospodarki przez państwo.
5. Polityka socjalna
PiS: Wprowadzenie programów socjalnych, takich jak 500+, mających na celu wsparcie rodzin i zmniejszenie ubóstwa.
NSDAP: Realizacja programów socjalnych skierowanych do „prawdziwych” Niemców, mających na celu zaspokojenie potrzeb klasy robotniczej.
6. Propaganda i kontrola mediów
PiS: Wprowadzenie działań mających na celu kontrolowanie mediów publicznych oraz krytyka mediów prywatnych, które są postrzegane jako nieprzyjazne.
NSDAP: Intensywna kontrola mediów i propaganda mająca na celu promowanie ideologii partii.
7. Edukacja i wychowanie
PiS: Promowanie tradycyjnych wartości w edukacji oraz historia Polski jako kluczowy element programów nauczania.
NSDAP: Kontrola systemu edukacji i propagowanie ideologii nazistowskiej w szkołach.
8. Wizja „silnego lidera”
PiS: Wzmacnianie roli lidera partii jako osoby, która ma kluczowy wpływ na politykę państwową.
NSDAP: Silna koncentracja władzy w rękach Adolfa Hitlera jako lidera i wodza narodu.
9. Konflikt z przeciwnikami politycznymi
PiS: Intensywna krytyka opozycji i rywalizujących partii, co często prowadzi do podziałów w społeczeństwie.
NSDAP: Zastosowanie przemocy i represji wobec przeciwników politycznych, w tym partii socjalistycznych i komunistycznych.
10. Współpraca z organizacjami społecznymi
PiS: Bliska współpraca z organizacjami, które promują tradycyjne wartości, takie jak Kościół katolicki.
NSDAP: Współpraca z organizacjami społecznymi i paramilitarnymi, które wspierały ideologię nazistowską.
Ferdynandzie i Justyno w jednej osobie! Bardzo nie lubisz jakiejś wicedyrektorki. Mała, prymitywna, prowincjonalna …., no powiedzmy osóbko. Twoich „atutów” nikt nie chciał docenic to sr…. w swoje gniazdko urzędowe. Ty pewnie „pracujesz” na 100%. Na priv fejsie
Ferdynandzie i Justyno w jednej osobie! Osoba ktorej się czepiasz jest świetną wicedyrektorką i dyrektorką od kilkunastu lat. Mała prymitywna, prowincjonalna ….. powiedzmy osóbko. Pewnie twoje „atuty” nie są na tyle pożądane aby ktoś ci załatwił dyrektorowanie. Więc sr… we własne urzędnicze gniazdko. Twoja praca byłaby pewnie na 100%. Tak ale na priv fejsie
Ferdynandzie! Osoba ktorej się czepiasz jest świetną wicedyrektorką i dyrektorką od kilkunastu lat. Mała prymitywna, prowincjonalna ….. powiedzmy osóbko. Pewnie twoje „atuty” nie są na tyle pożądane aby ktoś ci załatwił dyrektorowanie. Więc sr… we własne urzędnicze gniazdko. Twoja praca byłaby pewnie na 100%. Tak ale na priv fejsie
Ktoś, Ferdynard nienawidzi osoby, która jest świetną wicedyrektorką i dyrektorką od kilkunastu lat. Mała prymitywna, prowincjonalna ….. powiedzmy osóbko. Pewnie twoje „atuty” nie są na tyle pożądane aby ktoś ci załatwił dyrektorowanie. Więc sr… we własne urzędnicze gniazdko. Twoja praca byłaby pewnie na 100%. Tak ale na priv fejsie
Ferdynandzie, Justyno. Czepiasz się osoby, która jest świetną dyrektorką i wicedyrektorką od kilkunastu lat. Osóbko, pewnie twoje „atuty” nie są aż tak pożądane aby ktoś załatwił ci posadki dyrektora. To dlatego kablujesz na własne urzędnicze gniazdko? O twoja praca byłaby na 100%. Ale tylko na priv fejsie
Cały problem wolnych i niezależnych pracowników sprowadza się do stwierdzenia że Sztukmistrz z Jabłonnej nie boi się polityków Koalicji 15.X. Jedyne kogo i czego się boi to polityków/decydentów PiS którzy mogliby uznać że przegiął pałę i mogą go zwolnić. Ale jak widać nikt z PiS nie chce się zająć na poważnie zwolnieniem grupowym w WBGiUTR
Zwolnienie grupowe, które dotyczy 10% urzędników w instytucji publicznej, jest skutkiem nieudolności zarządzania dyrektora Marka Banacha, wraz z zarzutem nienależytej organizacji pracy oraz niewłaściwej realizacji zadań, jest łatwa do uzasadnienia na kilku płaszczyznach.
1. Nieudolność zarządzania
Nieudolność zarządzania przez Marka Banacha, Tomasza Góżdzia i Kamili Niewęgłowskiej przejawia się w braku efektywnej strategii zarządzania zasobami ludzkimi oraz w niedostatecznym planowaniu działań organizacyjnych i finansowych.
• Brak oceny i analizy potrzeb kadrowych: Efektywne zarządzanie wymaga regularnej analizy potrzeb instytucji oraz dostosowywania struktury zatrudnienia do zmieniających się wymagań. Marek Banach, Tomasz Góźdź i Kamila Niewęgłowska nie przeprowadzali takich analiz, tym samym doprowadzili do nadmiaru pracowników, co z kolei uzasadnia zwolnienia grupowe wolnych i niezależnych członków zakładowego związku zawodowego NSZZ Solidarność.
• Niezdolność do wykorzystania potencjału pracowników: Marek Banach, Tomasz Góźdź i Kamila Niewęgłowska, nie umieją skutecznie delegować zadań, nie rozwijają zespołu i nie wykorzystują umiejętności swoich pracowników, dyrektor Banach przyczynił się do sytuacji, w której część kadry politycznie związana z PiS staje się zbędna. Pracownicy-członkowie PiS , których umiejętności nie są wykorzystywane, stają się nieproduktywni, co w dłuższej perspektywie doprowadzi do ich zwolnień.
2. Nienależyta organizacja pracy
Nienależyta organizacja pracy w instytucji publicznej, nadzorowanej przez dyrektora Marka Banacha, skutkuje chaosem i brakiem klarownych procedur, co wpływa na wydajność i efektywność zespołu.
• Nieefektywne procesy decyzyjne: Niewłaściwe podejmowanie decyzji przez Marka Banacha, Tomasza Góżdzia i Kamilę Niewęgłowską , brak komunikacji oraz niejasne procedury doprowadzają do frustracji w zespole i obniżenia morale. Pracownicy czują się zdezorientowani, co do swoich ról i zadań, co wpływa na ich wydajność i motywację.
• Zbyt duże obciążenie pracą dla pozostałych pracowników: Zwalnianie 10% personelu bez odpowiedniego przygotowania i planu doprowadzi do przeciążenia pozostałych pracowników, co wpłynie na ich zdrowie psychiczne oraz wydajność. To również pokazuje brak umiejętności w planowaniu zasobów kadrowych Marka Banacha, Tomasza Góździa i Kamili Niewęgłowskiej
3. Niewłaściwa realizacja zadań
Niewłaściwa realizacja zadań przez Marka Banacha, Tomasza Góździa i Kamilę Niewęgłowską może być interpretowana jako brak efektywności w osiąganiu celów instytucji publicznej. Dowody obejmują:
• Niespełnienie celów strategicznych: Jeśli instytucja nie osiąga swoich strategicznych celów, a jej działania są nieefektywne, prowadzi do konieczności redukcji zatrudnienia. Pracownicy są zwalniani jako wynik braku efektywności kadry zarządzającej, co jest bezpośrednio związane z metodą zarządzania dyrektora Marka Banacha.
• Zarządzanie kryzysowe: W sytuacjach kryzysowych skuteczne zarządzanie jest kluczowe. Jeśli Marek Banach, Tomasz Góźdź i Kamila Niewęgłowska, nie podejmowali działań mających na celu rozwiązanie problemów przed kryzysem, co mogło zapobiec zwolnieniom, to można argumentować, że ich brak reakcji lub niewłaściwe reakcje doprowadziły do zaistniałej sytuacji.
4. Długoterminowe skutki i odpowiedzialność
Zwolnienia grupowe w instytucji publicznej mają długofalowe skutki, które mogą wpłynąć na efektywność działania instytucji, morale pozostałych pracowników oraz zaufanie publiczne. W związku z tym Marek Banach, Tomasz Góźdź i Kamila Niewęgłowska, powinni ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje, co również podważa ich zdolności do skutecznego zarządzania.
Podsumowując, zwolnienie grupowe 10% urzędników w instytucji publicznej, zgodne z ustawą o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, można uzasadnić jako konsekwencję nieudolności zarządzania dyrektora Marka Banacha, nienależytej organizacji pracy oraz niewłaściwej realizacji zadań. Wszystkie te czynniki są ze sobą powiązane i wskazują na brak kompetencji w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi, co w efekcie prowadzi do sytuacji, w której zwolnienia stają się nieuniknione.
Ciekawie Banach zmienił dzisiaj budżet. Zwiększył o 14500 zł koszty ekspertyz i opinii. Może chce opłacać prawników na sprawy sądowe ze zwalnianymi pracownikami.
Na szkolenia jest dodatkowo 55000 razem 129000. Dziwne, bo zostali sami najlepsi wyszkoleni, z uprawnieniami. Nagle szkolenia. I znajduje 55000 do wydania w dwa miesiące. Co to za szkolenia?
1. Czy prawdą jest że dyrektor Wojewódzkiego Biura Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych w Lublinie Marek Banach w piśmie z 11 lipca 2024 r. nr 0143.16.2024 do Zarządu Województwa Lubelskiego w Lublinie za pośrednictwem p.o. Geodety Województwa Pana Piotra Strojnego poinformował co następuje
„…W wyniku planowania długookresowego pozyskano największe w skali kraju środki dla województwa lubelskiego na realizację scaleń gruntów w ramach PS WPR 2023 -2027 (n+2). Wielkość przyznanych środków dla poszczególnych województw regulują Wytyczne Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w zakresie podziału środków dostępnych w ramach niektórych interwencji Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023 – 2027 (n+2). – załącznik nr 4 do pisma. Mimo największych środków w skali kraju trzeba mieć świadomość, że na okres 2023 – 2027 (n+2) zabezpieczonych zostało na potrzeby scaleń gruntów tylko 136 mln. Euro podczas gdy
w okresie 2014- 2022 (n+3) była to kwota 423 mln. Euro…”
2. Czy prawdą jest że dyrektor Wojewódzkiego Biura Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych w Lublinie Marek Banach w piśmie z 24 lipca 2024 r. nr 0143.17.2024 do Zarządu Województwa Lubelskiego w Lublinie za pośrednictwem p.o. Geodety Województwa Pana Piotra Strojnego poinformował co następuje
„..Po zsumowaniu wszystkich dochodów na lata 2025 – 2030 okazuje się, że ubytek środków na scalenia jest tak duży, że w okresie 2025 – 2027 brakuje w budżecie jednostki około 1 miliona złotych rocznie w stosunku do potrzeb jednostki na poziomie roku 2024…”
3. Czy prawdą jest że dyrektor Wojewódzkiego Biura Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych w Lublinie Marek Banach zataił następująca informację otrzymaną z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW)
W zakresie Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020 dostępny
limit środków (1) na operacje typu „Scalanie gruntów” wynosi 422 980 518 euro,
z czego na województwo lubelskie przypada 82 153 971 euro (19,42%). Należy przy tym zaznaczyć, że pierwotnie limit ten wynosił odpowiednio 138 994 740 euro (kraj) i 27 368 064 euro (województwo lubelskie) i został zwiększony w wyniku realokacji (w tym realokacji strategicznej związanej z przedłużeniem realizacji Programu o 2 lata).
4. Czy prawdą jest że dyrektor Wojewódzkiego Biura Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych w Lublinie Marek Banach zataił następująca informację otrzymaną z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW)
W zakresie Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027
dostępny limit środków (2) na operacje typu „Scalanie gruntów” wynosi 136 000 000
euro z czego na województwo lubelskie przypada 27 111 108 euro (19,9%).
5. W świetle powyższych danych z MRiRW proszę o podanie do publicznej wiadomości kompletnego uzasadnienia i wyjaśnienia merytorycznego i ekonomicznego brakującej kwoty 1 mln PLN w budżecie Wojewódzkiego Biura Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych w Lublinie w latach 2025-2027 skoro środki unijne przypadające na scalenia gruntów dla województwa lubelskiego w latach 2023-27 są porównywalne i nie różnią się znacząco od kwot z lat 2014-2020.
6. Czy prawdą jest że Wojewódzkie Biuro Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych w Lublinie ma wyłączność wykonywania prac scaleniowych gruntów rolnych w województwie lubelskim i nie istnieje żadna inna organizacja zajmująca się tym zadaniem publicznym i tą czynnością w województwie lubelskim
Teraz dyr podaje do wiadomości publicznej zarządzenia z lipca i wcześniej.
Miał obowiązek podać je do wiadomości w ciągu 14 dni
Ile jeszcze będzie łamania prawa bez reakcji Stawiarskiego?
Nie należy domniemywać złej woli, jeśli coś daje się zadowalająco wyjaśnić głupotą i niekompetencją Marka Banacha