6 minuty czytania • 13.01.2025 15:58
8 tys. pasażerów dziennie. 5 mln zł rocznie na utrzymanie. Rok z Dworcem Lublin
Udostępnij
Plusy: nowoczesność i przestronność. Minusy: lokalizacja i koszty. Dziennie z Dworca Lublin korzysta 8 tys. osób, roczne utrzymanie obiektu kosztuje 5 mln złotych.
– On jedzie na dworzec? – pyta współpasażerów autobusu linii nr 35 pani z walizką na kółkach.
– Tak, ale jadę pierwszy raz – odpowiada mężczyzna, ale w jego głosie brakuje pewności.
Autobusowy Dworzec Lublin obok dworca PKP Lublin Główny działa od roku dla wielu nadal jest nowością. Przez lata przyzwyczaili się, że busów i autobusów należy szukać na PKS-ie przy al. Tysiąclecia. Ten obiekt jeszcze działa, ale tylko do końca lutego. Od tego momentu w mieście będzie funkcjonował już tylko jeden dworzec, a nie dwa jak miało to miejsce przez ostatni rok.
>>Przekaż 1,5 procent podatku na Jawny Lublin<<
– Na pewno jest wygodniejszy i przestronniejszy – chwali kobieta z walizką, gdy autobus skręca na nowy dworzec. – Ale nie wiem, czy to jest tyle warte – dodaje. I zaczyna narzekać na stan komunikacji miejskiej. Opowiada, że autobusy linii numer 7 „to loteria”. – Nigdy nie wiadomo, czy i kiedy przyjadą. Będę pisała w tej sprawie. Jak trzeba to pójdę do prezydenta. Pewnie niczego nie załatwię, ale może przynajmniej trochę go zdenerwuję – narzeka, wysiadając z miejskiego autobusu.
Gdyby miała więcej czasu i weszła do budynku Dworca Lublin, to mogłaby spotkać ludzi odpowiedzialnych za komunikację publiczną w mieście: zastępcę prezydenta Lublina Tomasza Fularę i dyrektora Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego Grzegorza Malca. Dziś zaprosili dziennikarzy na podsumowywanie roku działalności nowego dworca. Był nawet tort.
8 tysięcy pasażerów dziennie
– Planowaliśmy, że przeprowadzka z tego miejsca, w którym wcześniej był dworzec, będzie trwała rok. I otóż mamy rok i Urząd Marszałkowski kończy działalność tamtego dworca – przypomina Fulara. – Ten dworzec obsługuje 8 tys. pasażerów dziennie. Jest w bliskim sąsiedztwie dworca kolejowego co powoduje, że mieszkaniec Lublina i regionu może dojechać do Lublina i pojechać w dowolne miejsce na świecie w bardzo miłych, bezpiecznych, ekologicznych warunkach.
Obecnie z dworca Lublina można pojechać w ok. 75 kierunkach – od bardzo lokalnych po zagraniczne (Bonn, Lyon, Marsylia). Kursy realizuje 85 przewoźników. Wciąż się tu jeszcze nie przeniosło ok. 40.
Do kosztownej budowy dworca dołożyła się Unia Europejska. I dlatego – jak tłumaczy dyrektor ZDiTM Grzegorz Malec – nie na każdym metrze kwadratowym dworca można zarabiać. Właściwie taka możliwość ogranicza się jedynie do punktu bistro.
Tymczasem utrzymanie Dworca Lublin w ubiegłym roku kosztowało kasę miasta 4,5 mln zł. W tym roku będzie to więcej. – To 5 mln zł – mówi Grzegorz Malec. – Przychody planowane są na poziomie ok. 3 mln zł – dodaje.
Dworzec zarabia głównie na opłatach przewoźników korzystających ze stanowisk. A nie są to kwoty wygórowane. Jedno zatrzymanie się kosztuje tylko 2 zł. To właśnie niskimi stawkami miasto starało się skusić przewoźników do przeprowadzki z al. Tysiąclecia.
Po stronie kosztów było m.in. prowadzenie Facebookowego profilu Dworca Lublin. Zgodnie z umową ze stycznia 2024 za prowadzenie mediów społecznościowych dworca miasto zapłaciło Mak Media Magdalena Kaczanowska 27,8 tys. zł. Średnio raz dziennie na Facebooku i Instagramie pojawiają się takie wpisy jak: „Dzień dobry w ostatni piątek tego roku”, „Nasz dworzec wieczorową porą robi wrażenie”, „Mamy do rozdania trzy pakiety limitowanych gadżetów Dworca Lublin”.
Umowa obowiązywała rok. Teraz prowadzanie mediów społecznościowych przejęli pracownicy Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
Dworzec ma też stronę internetową, ale łatwego w obsłudze rozkładu jazdy trudno tam szukać. Aby sprawdzić gdzie, o której i z którego stanowiska odjeżdża konkretny autobus trzeba przekopać się przez umieszczone w internecie pdf-y: wykaz odjazdów z danego stanowiska albo z tablicy zbiorczej i tak szukać swojego kursu.
– Pracujemy nad tym – zapowiada Grzegorz Malec. I dodaje, że internetowa wyszukiwarka ma być jedną z nadchodzących zmian na dworcu – Chcemy, żeby przypominała system funkcjonujący w komunikacji miejskiej – dodaje.




Dużo dłużej i sporo drożej
Budowa trwała trzy lata – znacznie dłużej, niż pierwotnie planowano. Pierwotny termin zakończenia inwestycji to lipiec 2022 r. Ten termin wielokrotnie był zmieniany, a główny wykonawca – Budimex – prosił o więcej czasu i więcej pieniędzy. Finalnie Dworzec Lublin został oficjalnie uruchomiony w połowie stycznia 2024 r. Miał początkowo kosztować 237 mln zł, ale rachunek znacznie urósł. Zamknął się w 340 mln złotych z czego około 200 mln zł to finansowanie unijne. Tu trzeba zaznaczyć, że to koszt znacznie większej inwestycji, która oprócz budowy budynku dworca obejmowała także modernizację okolicznych ulic.
Ale zdaniem Centralnego Biura Antykorupcyjnego koszty mogłyby być niższe. W lipcu 20224 agenci zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego zastępcę prezydenta Lublina Artura Szymczyka (odszedł już z Ratusza i został prezesem MPWiK Lublin) i byłego dyrektora Zarządu Dróg i Mostów, Kazimierza Pidka (poszedł na emeryturę). CBA uważa, że aneksując umowy z Budimeksem miasto zgadzało się na za wysokie kwoty wiedząc, że prace można wykonać za mniejsze sumy. Zdaniem CBA miasto na aneksach straciło 7,5 mln złotych.
– W sprawie nadal jest gromadzony materiał dowodowy – informuje Agnieszka Kępka, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie
– Czekamy – komentuje prokuratorskie śledztwo Tomasz Fulara: – Przypomnę, że gmina w tym postępowaniu ma status pokrzywdzonego – dodaje.
Ekologiczny i nagradzany
Dworzec Lublin to trzykondygnacyjny budynek o powierzchni użytkowej ok. 18 tys. mkw. z garażem podziemnym typu Park&Ride dla 174 samochodów. Dla rowerów są 72 miejsca postojowe na parkingach Bike&Ride. Dach ma formę tarasu widokowego, ale na zimę jest on zamykany. Miasto chwali się, że „teren
wokół dworca wypełnia zieleń” i wylicza, że na całym terenie inwestycji posadzono 100 nowych
drzew, ponad 31 tys. krzewów, pnączy, bylin i traw ozdobnych, a zielona ściana o powierzchni 290 mkw. składa się z blisko 27 tys. roślin (część uschła i została wymieniona, podobnie jak drzewa w betonowych donicach). Inne ekologiczne rozwiązania, którymi chwalą się urzędnicy, to: kumulująca ciepło betonowa ściana z mapą Lublina, zadaszenie wiat przystankowych ze szklanych paneli, w które wtopiono ogniwa fotowoltaiczne i wykorzystanie deszczówki do celów sanitarnych i utrzymania zieleni. – Przewidziano także naturalne wietrzenie garażu podziemnego, a w przestrzeniach, z których korzystają pasażerowie, zaprojektowano ogrzewanie i chłodzenie płaszczyznowe zasilane z kaskady pomp ciepła. Kolejnym rozwiązaniem jest też zastosowanie antysmogowej kostki brukowej – wylicza ZDiTM.Miasto chwali się też nagrodami. W ubiegłym roku obiekt otrzymał: wyróżnienia w kategorii „bryła – obiekty publiczne” konkursu Property Design Awards 2024 oraz w kategorii duży obiekt użyteczności publicznej w konkursie „Lider Dostępności 2024”; statuetkę „Lodołamacza” w kategorii Przyjazna Przestrzeń za działalność na rzecz osób z niepełnosprawnością oraz architektonicznego Oskara, czyli nagrodę World Architecture Festival Award 2024 w kategorii Transport.
Na zdjęciu głównym: Agnieszka Pawelec, dyrektor Wydziału Inwestycji i Remontów UM Lublin, Bernadetta Krzysztofik dyrektor wydziału funduszy europejskich, Grzegorz Malec dyrektor ZDiTM, Tomasz Fulara zastępca prezydenta Lublina (Fot. Dworzec Lubin) (Fot. Dworzec Lublin)