Udostępnij
Rok temu lubelski ratusz zdecydował, że zarządzanie LRM będzie realizować samodzielnie. Wtedy otwarcie systemu zapowiadano na 1 marca. Ten termin jest już nierealny. Co zmieni się w nowym systemie ze starymi rowerami?
W zeszłym roku Urząd Miasta Lublin podjął decyzje, by dalsze zarządzanie LRM przekazać w ręce ZTM. Ma to przynieść spore oszczędności. Dotychczasowy operator, spółka Nextbike, za niecałe póltora roku zainkasowała 7,5 mln zł. ZTM za 5 lat funkcjonowania systemu ma zapłacić ok. 10 mln zł. Czy nie odbije się to na jakości? Czas pokaże.
Kiedy ruszy LRM?
W zeszłym roku zapewniano, że start systemu będzie miał miejsce 1 marca. To już za dwa dni. W poprzednich latach, w takim terminie na stacjach powoli zaczynały sie pojawiać rowery. W tym roku takiego ruchu nie widać.
Spytaliśmy o datę startu ZTM, czyli operatora systemu. Usłyszeliśmy, że nie wiedzą, kiedy system ruszy. MPK, które ma odpowiadać za działanie systemu skierowało nas do Ratusza. Dodając przy tym, że w umowie na prowadzenie systemu nie ma zapisanego konkretnego terminu, kiedy LRM ma ruszyć.
Dopiero w Ratuszu potrafili wskazać orientacyjny termin. – Umowa podpisana 18 listopada 2022 r. przewiduje, że uruchomienie systemu nastąpi nie wcześniej niż 1 marca 2023. Zakładamy, że zgodnie z planami start nowego systemu nastąpi wiosną. O konkretnej dacie poinformujemy stosownym komunikatem – informuje Justyna Góźdź z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. Niezorientowanym przypominamy: wiosna trwa od 21 marca do 22 czerwca.
Nowy system, stare rowery
W nowym systemie ma się znaleźć między 300 a 700 rowerów. Będą to rowery z poprzedniego systemu, tyle, że odnowione i przemalowane. Sami mieszkańcy wybrali malowanie rowerów. Do końca lutego MPK powinien już mieć pierwsze 300 zmodernizowanych rowerów. Jak się dowiadujemy – dojechać ma o 105 więcej. Kolejne, partiami po 100-150 rowerów będą docierać co miesiąc, aż do końca czerwca.
Każdy rower wyposażony będzie we własny terminal służącu do wypożyczeń oraz GPS. Z jednej strony ma to zapobiegać kradzieżom. W teorii taki rower można by zostawić gdziekolwiek. W poprzednich latach urzędnicy nie zdecydowali się na taki ruch, zmuszając uzytkowników do pozostawiania rowerów w wyznaczonych miejscach.
Do nowego systemu nie zalogujemy się już starym kontem i starą aplikacją. Aplikacja ma powstać od nowa i być dedykowana wyłącznie lubelskiemu systemowi.
Nowego cennika jeszcze nie ma
Zgodnie z zapowiedziami w nowym systemie ma dojść do integracji z systemem biletowym LUBIKA. Inaczej mówiąc: korzystający z komunikacji miejskiej będą mogli liczyć na zniżki za korzystanie z roweru publicznego. W przetargu czytamy: „w ramach systemu dla posiadaczy biletów okresowych komunikacji aglomeracyjnej użytkownik będzie miał do wykorzystania określoną pule czasu”. Czy oznacza to darmowe minuty, czy dodatkowy pakiet do wykupienia – tego jeszcze nie wiadomo.
Nie zapowiada się jednak by zrezygnowano z naliczana opłat od pierwszej minuty wypożyczenia roweru.

Aktywiści: LRM to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Kontynuacji LRM od dłuższego czasu przeciwne jest Porozumienie Rowerowe. Zdaniem aktywistów to droga fanaberia. – Priorytetem powinna być budowa infrastruktury rowerowej, której wciąż w Lublinie brakuje. Utrzymywanie LRM w obecnej formie to pomyłka – komentuje Tomasz Staszewski z Porozumienia Rowerowego. Jak wskazuje lubelscy rowerzyści wciąż nie mogą bezpiecznie dojechać rowerem z przedmieść do Centrum a prezydent Lublina praktycznie nie zaczął realizować obietnic wyborczych danych rowerzystom. Staszewski podkreśla, że po wprowadzeniu odpłatności za LRM od pierwszej minuty jego wykorzystanie drastycznie spadło. – Trudno to pogodzić z powtarzanymi przez urzędników frazesami, że rower ma stanowić uzupełnienie komunikacji miejskiej – dodaje Staszewski.
W 2022 roku wpływy z LRM wyniosły 181 tys. zł a rowery były wypożyczane 210 tysięcy razy. Łatwo policzyć, że do jednego wypożyczenia miasto dopłaciło ok. 35 zł! Jak donosił Portal Samorządowy w 2021 roku: w Lublinie był to najwyższe dopłaty w Polsce. Dla porównania w Białymstoku dopłata wyniosła ok. 7 zł, a w Warszawie tylko 4 zł.
Dodaj komentarz